 |
- Spójrz na mnie ! - Nie potrafię ! - Dlaczego ? - Bo Cię kocham . Tak bardzo . Za mocno . - ... To dlatego nie chcesz spojrzeć ? - Tak . Bo boję się że pęknie mi serce , dlatego że Ty nie kochasz mnie .
|
|
 |
A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś ściskając Misiowi łapkę - Co wtedy? -Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie..
|
|
 |
Kochasz go nadal prawda? - Skąd Ci to przyszło do głowy?! - Widzę, wciąż gdy słyszysz jego imię błyszcza Ci się oczy Uśmiechasz się tak specyficznie i nabierasz rumieńców. - To wspomnienia. Ale tak kocham go. - To mu to powiedz! - żeby miał mnie za idiotkę? i jeszcze miał satysfakcje ze wygrał?o nie. - to chcesz żeby tak odszedł? być może na zawsze? z inna?! - jeśli to da mu szczęście to tak. - aj niech żałuje , ze tego nie słyszy , idiota nie wie co stracił.
|
|
 |
Były noce, gdy zwijałam się w kłębek i błagałam Boga, żebym mogła usłyszeć to jeszcze raz. I wtedy bałam się siebie najbardziej. Człowiek zakochany, który swoją miłość zabija alkoholem jest nie mniej groźny niż niejeden terrorysta walczący w imię Najwyższego. Chwilami stawałam się utrapieniem własnego rozumu. Ale przecież rozum przydaje się tylko wtedy, gdy zastanawiasz się czy iść do domu i wpaść pod auto w amoku pełnym wódki, czy odpuścić i zamarznąć na polanie pełnej miękkiego śniegu nie martwiąc się o bóle w sercu, które zgłupiało kilka miesięcy wcześniej.
|
|
 |
Kolejny gorzki łyk piwa przeszedł przez moje gardło, a wraz z nim przydreptało jeszcze bardziej gorzkie wspomnienie. I jak to jest? Pijesz żeby zapomnieć, a kurwa wspomnienia zamiast wypływać to napływają. Takie nagłe tsunami przeszłości niszczące wszystko po drodze.
|
|
 |
Znajdź mi kogoś na zastępstwo. Kogoś kto będzie mrużył oczy przed słońcem tak jak Ty. Kogoś kto będzie miał równie urocze dołeczki podczas uśmiechu jak Twoje. Znajdź kogoś kto będzie w stanie uśmiechać się podczas pocałunku w taki sam sposób jak Twój. Znajdź. Zyczę Ci powodzenia, bo uwierz że to jest nie wykonalne. Znajdź. A obiecuję, że zapomnę...
|
|
 |
a on? on tak po prostu bierze co jego i wychodzi. przecież to aż niepoważne. ale właśnie tak się czuję. "niepoważnie". to dobre słowo. bo jak w tym świecie czuć się poważnie, gdy ktoś zabiera Ci kawałek serca i wychodzi? /irememberyou
|
|
 |
kiedyś po prostu podszedł. złapał mnie za rękę. położył ją sobie na lewej piersi. spytał: 'Czy tak bije serce kogoś, kto bajeruje?'
|
|
 |
I znów budzę się z poduszką mokrą od łez. Znów muszę zmieniać pościel. Znów mówię mamie, żeby kupiła chusteczki bo niby mam katar. Znów przyjaciółka trzyma mnie w ramionach, żebym mogła się wypłakać. Znów chodzę sama nocą po parku bez celu, kiedy nie mogę poradzić sobie z miłością.
|
|
 |
Nigdy bym nie pomyślała co chora, nieodwzajemniona miłość może zrobic z człowiekiem. Dziewczyna w moim wieku dopiero uczy się żyć. Ale czy to sprawiedliwe, że na starcie dostaje takiego kopa w dupę?! Mogę się złościć, buntować, ale losu nie zmienię. Tak najwidoczniej zapisane jest moje życie. Ciekawe czy ten, kto je układa bierze pod uwagę to, że po takich przeżyciach nie będę już normalnie żyć. Nie pokocham, nie zaufam. Całe życie będę trwała w tym cholernym strachu, że znów będę cierpieć. Nie będę już normalnie cieszyć się z życia. Z czasem nie będę potrafiła się już nawet uśmiechać. Może zacznę robić z wszystkich małych potknięć wielkie katastrofy, tylko po to by w końcu zdobyć się na odwagę i raz na zawsze z tym wszystkim skończyć.
|
|
 |
A ona znów boi się zasnąć. Boi sie cholernie, że on po raz kolejny się jej przyśni. Że znów go zobaczy i będzie pięknie, a potem nie poradzi sobie z rzeczywistością i będzie cierpieć.
|
|
|
|