I znów budzę się z poduszką mokrą od łez. Znów muszę zmieniać pościel. Znów mówię mamie, żeby kupiła chusteczki bo niby mam katar. Znów przyjaciółka trzyma mnie w ramionach, żebym mogła się wypłakać. Znów chodzę sama nocą po parku bez celu, kiedy nie mogę poradzić sobie z miłością.
|