 |
[ 2 ]. Uciekasz od problemów sięgając kolejną butelkę. Tracisz przytomność - odcinasz się na chwilę od tego podłego i przepełnionego kłamstwem świata. W końcu odcinasz się na zawsze. Nie wracasz, nie czujesz, nie cierpisz. Twoje cierpienie przezywa teraz ktoś inny. Ktoś o kim nie pomyślałeś odchodząc tam "do góry". [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Zadzwonił. W słuchawce rozległ się jego głos. ,,Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet!" praktycznie wykrzyczał do słuchawki. Znali się przecież tak krótko. Nie spotkali się ani razu. Ani razu nie patrzyła mu w oczy, ani razu nie poczuła jak to jest być w jego ramionach, ani razu nie smakowała jego ust. A jego głos sprawił, że poczuła się lepiej. Nie wiedział jaka jest naprawdę. Nie miał pojęcia kim jest. A jednak zadzwonił, tak jak robił to co wieczór. Po to by usłyszeć jej głos. Po skończonej rozmowie uśmiech nie schodził z jej twarzy. A w głowie tylko jeden głos: ,,Niedługo się spotkamy, to jeszcze tylko parę dni" /s.z.w
|
|
 |
Barcelona - Bayer Leverkusen 7:1 (5xMessi, 2xTello; Bellarabi) owacje dla Messi'ego ♥.
|
|
 |
dzięki za przypomnienie że jutro obchodzi urodziny, i kolejną rocznicę z tą pieprzoną lafiryndą ! \ ms.inlove
|
|
 |
[2] 'gówniarzami? to ja też taka? mam tyle lat co oni' - powiedziałam. 'ty jesteś inna. nie chciałem Cię urazić' - przeprosił. 'właśnie to zrobiłeś. i mam zamiar palić i mam zamiar się z nimi kolegować, a Tobie nic do tego' - krzyknęłam i dalej oglądałam film nie zwracając uwagi na niego. 'przepraszam Kochanie' - wyszeptał obejmując mnie. 'taa, przepraszaj' - miałam mu za złe to co powiedział. 'Kochanie, wiesz, że Cię kocham prawda? i nie pozwolę Ci nigdy odejść. koleguj się z kim chcesz, przepraszam, że zacząłem temat' - powiedział. 'a czy ja Ci coś mówię jak zawozisz te swoje koleżanki na imprezy, osiemnastki czy coś? nie, no to właśnie. nie rozumiem Cię' - zakończyłam temat i do końca filmu nie zamieniłam z nim ani jednego słowa. [szyszuniaa]
|
|
 |
[1] 'Myszko, ale nie zrozum mnie źle. muszę Ci coś powiedzieć' - rzucił, gdy leżeliśmy i oglądaliśmy film. 'co jest?' - powiedziałam i podniosłam się, tak że siedziałam po turecku. 'nie chciałbym się wtrącać czy coś, ale uważam że za dużo czasu spędzasz z tymi chłopakami od Ciebie' - powiedział. 'i co przeszkadza Ci to?' - zapytałam z ironią w głosie. 'no trochę. boję się o Ciebie. ogranicz spotkania z nimi, proszę' - powiedział. sama nie wierzyłam w to co usłyszałam. 'Ty mi zabraniasz kumplować się z chłopakami? znam ich od małego, cały czas z nimi wychodzę a Tobie to przeszkadza tak?' - wycedziłam przez zaciśnięte zęby. 'ale nie, nie tak. po prostu nie znam ich i to mi przeszkadza' - rzucił. 'no to ja Cię z nimi poznam. nie będziesz mi mówił z kim mam się kolegować a z kim nie. no proszę Cię wgl co Ty odpieprzasz?' - uniosłam głos. 'nie będę się zadawał z gówniarzami. oni Cię sprowadzają na złą drogę. prosiłem żebyś nie paliła, a Ty co?' - mówił dalej.
|
|
 |
Zamknąć oczy i się uśmiechać. Obojętnie przechodzić obok ludzi którzy ranią. Nie przywiązywać się do tych którzy mówią, że kochają. Obdarzać wszystkich nadmiarem szczęścia, optymizmem, ciepłem serca i promieniem miłości. Pieścić każdego dobrym słowem. Sprawiać, że ktoś poczuje się lepiej. Przejmować się losem innych, tych obcych jak i przyjaciół. W oczach mieć iskierki spełnienia. W głowie pokłady entuzjazmu i świeżości. Mieć nieschodzący uśmiech z twarzy, lekkie ruchy i pewny krok. A w duchu śmiać się z naiwności ludzi. I samemu do siebie z sarkazmem mówić: I patrz kurwa. Ludzie wierzą, że jestem szczęśliwa. /s.z.w
|
|
 |
yeah, you were my favourite reason to loose sleep. \ ms.inlove
|
|
 |
to głupie, że pozwalamy ludziom zbliżyć się do naszego serca, wręcz dajemy je w ich ręce z myślą, że są to porządni ludzie, którzy by nas nie skrzywdzili, zaś Ci 'dobrzy' ludzie w podzięce za to, ot tak, zgniatają je jak styropianowy kubek. - nessuno
|
|
|
|