[1] 'Myszko, ale nie zrozum mnie źle. muszę Ci coś powiedzieć' - rzucił, gdy leżeliśmy i oglądaliśmy film. 'co jest?' - powiedziałam i podniosłam się, tak że siedziałam po turecku. 'nie chciałbym się wtrącać czy coś, ale uważam że za dużo czasu spędzasz z tymi chłopakami od Ciebie' - powiedział. 'i co przeszkadza Ci to?' - zapytałam z ironią w głosie. 'no trochę. boję się o Ciebie. ogranicz spotkania z nimi, proszę' - powiedział. sama nie wierzyłam w to co usłyszałam. 'Ty mi zabraniasz kumplować się z chłopakami? znam ich od małego, cały czas z nimi wychodzę a Tobie to przeszkadza tak?' - wycedziłam przez zaciśnięte zęby. 'ale nie, nie tak. po prostu nie znam ich i to mi przeszkadza' - rzucił. 'no to ja Cię z nimi poznam. nie będziesz mi mówił z kim mam się kolegować a z kim nie. no proszę Cię wgl co Ty odpieprzasz?' - uniosłam głos. 'nie będę się zadawał z gówniarzami. oni Cię sprowadzają na złą drogę. prosiłem żebyś nie paliła, a Ty co?' - mówił dalej.
|