 |
|
Po prostu daj już spokój. Wiem,że nie jest ci przykro i wiem,że nie zostaniemy przyjaciółmi. Nie pierdol,że mnie kochałeś. Już mi nie zależy na tych słowach. Było minęło. Żegnam, kolego.
|
|
 |
|
spoglądasz w Jego oczy, i wiesz, że nie chcesz żadnego innego. przyglądasz się i widzisz w nich obojętność, która Cię zabija. wyciągasz rękę, ale nie czujesz Jego dotyku - odszedł. bo tak chciał, bo wolał inną - a przecież jak twierdził, tak świetnie się rozumieliście.
|
|
 |
|
nie mam apetytu, nie mam humoru, nie chce mi się wychodzić z domu, ciągle chce mi się płakać , tnę się, słucham smętnych piosenek, nie potrafię skupić się na nauce, jeżdżę autobusem do szkoły z nadzieją, że będzie stał na tym jebanym chodniku jak kiedyś, nie prostuję włosów, nie maluję się, ciągle myślę o nim podczas kiedy on nawet nie pamięta mojego imienia.
|
|
 |
|
Gdyby tylko wiedział, jak każde jego słowo raniło. Każde pojawienie się i zniknięcie. Jak bolało kiedy odszedł. Ile wylałam łez. Ile nie przespałam nocy i o mało nie poleciałam tam do góry, do aniołów przez jego odejście. Bo nie musiał mnie pokochać, nie musiał dawać mi tej nadziei. Nie prosiłam go o to. On pierwszy pojawił się moim życiu. Pierwszy mnie pokochał, a potem odszedł. Może wtedy by wszystko zrozumiał.
|
|
 |
|
Czułam to. Czułam jak powoli zbliżałeś się do mnie, podsuwałeś się w moją stronę. Czułam twój oddech na mojej szyi. Czułam twoje słodkie słówka wypowiadane twoim czarującym wręcz głosem. Wierzyłam ci w każde twoje słowo, choć dawno już obiecałam sobie, że nie zaufam facetowi. Zbyt wiele przez nich cierpiałam. Jednak zrobiłeś to. Pozwoliłeś abym się w tobie zakochała. Po chwili odszedłeś. Zniknąłeś jak bańka mydlana. Pozostały tylko resztki wody na moim ciele, tak samo, jak moje uczucie do ciebie. A gdy już wysycha, ty znów pojawiasz się. Przypominasz mi o sobie. Takim sposobem nigdy nie zapomnę.
|
|
 |
|
Nie potrafię ci odpowiedzieć , co czuję. Czuję pustkę, niechęć do życia, ale z drugiej strony chce żyć, chce się bawić i korzystać z życia. Nadal mam po cichu taką nadzieję, że jeszcze się ułoży. I chociaż z dnia na dzień, coś się zmienia, dochodzą nowe problemy odchodzą stare nie wiem co czuję. Wiem na pewno, że chciałabym żebyś był obok. Żeby było jak rok temu, żeby wszystkie stosunki wróciły i abyś był Ty ze mną. Bo z tego co widzę, z dnia na dzień życie tutaj staje się trudniejsze.
|
|
 |
|
To niewyobrażalne, że w tak krótkim czasie, moje życie tak sie zmieniło.
|
|
 |
|
Próbuję sobie wyobrazić moją przyszłość za kilka miesięcy. Wiecie co widzę? Pustkę. Ochotę samego zabicia się i nic więcej. Niczego nie jestem pewna. W szczególności tego, że coś się wreszcie ułoży.
|
|
 |
|
Bierz go sobie, wylansowana dziwko - proszę. Jest cały twój. Wierz w każde jego słowo, zachwycaj się nim za każdym razem, rób słodkie minki i uśmiechy gdy go widzisz, całuj go. Rób co chcesz. Jest twój. Calusienki. Pamiętaj jedno. Ja go kocham i będę o niego walczyć. Zrobie wszystko, żeby zrobić Tobie to co ty mi zrobiłaś. Zbyt wiele razy się poddałam. Zbyt wiele razy odpuszczałam sobie osoby które kochałam. Wiem, dla niego też znaczyłam dużo. Znaczyłam wszystko! Ale wiesz co kurwa?! Pojawiłaś się ty tapeto. Wszystko przez to, że długo się nie wiedzieliśmy. Przejebałaś wszystko, laluniu.
|
|
 |
|
Pamiętasz nasze ostatnie wakacje? Ciągłe śmiechy, muzyka z telefonu była nałogiem. Chodzenie bez sensu po mieście. Odwiedzanie tych samych miejsc kilka dziesiętny raz. Z Tobą to miało sens. Wspólne zabawy, granie w karty czy ping-ponga. Słońce. Kiedy miałam już uśmiech na twarzy, kiedy patrzyłam że idziesz do nas na osiedle. Te chwile z Tobą.. nie zapomnę ich nigdy, a teraz już się nie znamy.
|
|
 |
|
Nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będę próbować się zabić. Nie myślałam też o cięciu się, braniu tabletek tylko dlatego, że zwyczajnie sobie nie radzę. Zawsze uważałam, że to głupie. Że robi to tylko człowiek chory. Pewnie każdy tak myśli. Ale to nie prawda. To, że tak postępujesz wcale nie oznacza, że jesteś chora. Po prostu, nie daje sobie rady psychicznie. Szukasz wyjścia z tej sytuacji. Próbujesz zapomnieć o otaczających Cię problemach. O wszystkim co cię dręczy. Wtedy nie myślisz racjonalnie - zależy ci tylko na tym, żeby zapomnieć. Chociażby na chwilę. Na chwilę oderwać się od tego.Nie zawsze ci to wyjdzie dobrze. Prawie nigdy. Ale na błędach się uczymy. Nie każdy kto zrobi to raz, będzie próbował robić to drugi. Ten błąd może go czegoś nauczyć. Bo przecież każdy popełnia błędy. I te większe i mniejsze. Ale chodzi o to, żeby wyciągnąć z tego wnioski. A ludzie powinni wybaczać, albo chociaż próbować, bo sami nie są idealni.
|
|
 |
|
któregoś dnia obudzisz się i dotrze do Ciebie to jaki błąd popełniłeś odchodząc ode mnie, a wtedy będzie za późno. Nie zdajesz sobie sprawy jak wielką krzywde wyrządziłeś mi, zostawiając mnie z dnia na dzień. Nie okazałeś żadnej skruchy, Twoje kąciki ust były uniesione ku górze, to zabolało najbardziej. Ta pieprzona świadomość, że potraktowałeś mnie w taki sposób nie daje mi spokoju. Często zadaje sobie pytanie 'dlaczego' lecz odpowiedzi brak.
|
|
|
|