głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika buahahaa

Puściłam  Love the way you lie part 2  i położyłam się na łóżku. Ty siedziałeś niedaleko. Zaczęłam nucić sobie tę piosenkę. W końcu złapałam Cię za koszulkę i przyciągnęłam do siebie  stwarzając napięcie i podniecenie w jednym. Nasze twarze były niebezpiecznie blisko siebie  ale pierwszy raz się nie wstydziłam  starałam się. Dla Ciebie. Przy słowach   but you'll always be my hero  zaczęłam gładzić Cię po policzkach. Nie wiadomo czemu unikałeś mojego wzroku  unikałeś go jak ognia. Było mi dziwnie  czułam  że coś jest nie tak. Przy ostatnim refrenie pocałowałeś mnie w czoło  wstałeś i odszedłeś. Prawdopodobnie na zawsze.

landriina dodano: 22 grudnia 2010

Puściłam `Love the way you lie part 2` i położyłam się na łóżku. Ty siedziałeś niedaleko. Zaczęłam nucić sobie tę piosenkę. W końcu złapałam Cię za koszulkę i przyciągnęłam do siebie, stwarzając napięcie i podniecenie w jednym. Nasze twarze były niebezpiecznie blisko siebie, ale pierwszy raz się nie wstydziłam, starałam się. Dla Ciebie. Przy słowach ` but you'll always be my hero` zaczęłam gładzić Cię po policzkach. Nie wiadomo czemu unikałeś mojego wzroku, unikałeś go jak ognia. Było mi dziwnie, czułam, że coś jest nie tak. Przy ostatnim refrenie pocałowałeś mnie w czoło, wstałeś i odszedłeś. Prawdopodobnie na zawsze.

W głośnikach rap na fulla  to on mi pomaga podjąć decyzję. Dziś pomyślałam  że mam dość tej zabawy w kotka i myszkę  że mam dość tego ciągłego życia w nieświadomości i niepewności  jaką we mnie budujesz. ' Od teraz koniec  stop. Nie odpiszę mu  nawet jak napisze te swoje skarbie  kochanie  słoneczko etc. Po prostu nie i koniec. Niech się stara. A ja mu pokażę  jak to fajnie  gdy ktoś ma wyjebane na całej linii.' Pomyślałam i wyłączyłam telefon. Po około godzinie włączyłam i otrzymałam SMS od Ciebie. ' Co tam Słoneczko? ' I całe moje plany związane z Tobą poszły się jebać.

landriina dodano: 22 grudnia 2010

W głośnikach rap na fulla, to on mi pomaga podjąć decyzję. Dziś pomyślałam, że mam dość tej zabawy w kotka i myszkę, że mam dość tego ciągłego życia w nieświadomości i niepewności, jaką we mnie budujesz. ' Od teraz koniec, stop. Nie odpiszę mu, nawet jak napisze te swoje skarbie, kochanie, słoneczko etc. Po prostu nie i koniec. Niech się stara. A ja mu pokażę, jak to fajnie, gdy ktoś ma wyjebane na całej linii.' Pomyślałam i wyłączyłam telefon. Po około godzinie włączyłam i otrzymałam SMS od Ciebie. ' Co tam Słoneczko? ' I całe moje plany związane z Tobą poszły się jebać.

Jesteśmy w autobusie  ja i 3 koleżanki. Dwie z Nas siedziały  dwie stały i trzymały się rury. Tekst jednej  która też trzymała się rury  do Nas ' Chyba się puszczę' i cały dzień zajebisty? BEZCENNY .

landriina dodano: 20 grudnia 2010

Jesteśmy w autobusie, ja i 3 koleżanki. Dwie z Nas siedziały, dwie stały i trzymały się rury. Tekst jednej, która też trzymała się rury, do Nas ' Chyba się puszczę' i cały dzień zajebisty? BEZCENNY .

' Pani uważa  że działam na szkodę szkoły. A przecież to jest najlepsze gimnazjum na świecie i uczą się w niej najlepsi uczniowie na świecie  wobec tego jak mogłabym takie coś zrobić?!' Pedagog uśmiechnęła się i poszła. ' Łyknęła to.' Usłyszałam od przyjaciółki. 'Tsa.' Uśmiechnęłam się. On też się uśmiechnął  wszyscy się uśmiechnęli. Poczułam się spokojniej  jakbym była w domu. Koleżanka dała mi buziaka w policzek. 'Dzielna byłaś. Jestem z Ciebie dumna.' Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Niego. 'Wiem Mycha  wiem.' 'On też jest dumny z Ciebie.' Usłyszałam.

landriina dodano: 20 grudnia 2010

' Pani uważa, że działam na szkodę szkoły. A przecież to jest najlepsze gimnazjum na świecie i uczą się w niej najlepsi uczniowie na świecie, wobec tego jak mogłabym takie coś zrobić?!' Pedagog uśmiechnęła się i poszła. ' Łyknęła to.' Usłyszałam od przyjaciółki. 'Tsa.' Uśmiechnęłam się. On też się uśmiechnął, wszyscy się uśmiechnęli. Poczułam się spokojniej, jakbym była w domu. Koleżanka dała mi buziaka w policzek. 'Dzielna byłaś. Jestem z Ciebie dumna.' Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Niego. 'Wiem Mycha, wiem.' 'On też jest dumny z Ciebie.' Usłyszałam.

Napisałam koleżance zwolnienie z lekcji  lecz jej wychowawczynie tego nie podpisała  a pani pedagog przeprowadziła już nawet z nią rozmowę na ten temat. Rozmawiając z nią na przerwie podeszła owa pedagog i zwróciła się do mnie 'To może Ty napisałaś jej to zwolnienie?' Spojrzałam na nią zdziwiona 'Jakie zwolnienie? o co chodzi?'  Udawałam  że nic nie wiem. ' No już nie udawaj.' Wzdychnęłam. 'Nawet jeśli  to co? Pisać sobie już nie można? Przecież po to przychodzę do szkoły  zeby mnie tu czegoś nauczyli  prawda?' Spojrzała na mnie zza tych swoich okularków. ' Masz rację  nauczyciele maja Ciebie czegoś nauczyć  ale nie możesz jej pomagać uciekać z lekcji.' Wywróciłam oczami. 'A kto powiedział  że jej pomogłam? Na razie tylko pani tak twierdzi.' Poczułam  że koleżanka łapie mnie za rękę. 'Jesteś niemiła.' Kątek oka zauważyłam  że tej całej sytuacji przypatruje się On z kolegami. 'Nie tylko ja.' Odparłam. 'Co proszę?' Usłyszałam. C . D . N .

landriina dodano: 20 grudnia 2010

Napisałam koleżance zwolnienie z lekcji, lecz jej wychowawczynie tego nie podpisała, a pani pedagog przeprowadziła już nawet z nią rozmowę na ten temat. Rozmawiając z nią na przerwie podeszła owa pedagog i zwróciła się do mnie 'To może Ty napisałaś jej to zwolnienie?' Spojrzałam na nią zdziwiona 'Jakie zwolnienie? o co chodzi?' Udawałam, że nic nie wiem. ' No już nie udawaj.' Wzdychnęłam. 'Nawet jeśli, to co? Pisać sobie już nie można? Przecież po to przychodzę do szkoły, zeby mnie tu czegoś nauczyli, prawda?' Spojrzała na mnie zza tych swoich okularków. ' Masz rację, nauczyciele maja Ciebie czegoś nauczyć, ale nie możesz jej pomagać uciekać z lekcji.' Wywróciłam oczami. 'A kto powiedział, że jej pomogłam? Na razie tylko pani tak twierdzi.' Poczułam, że koleżanka łapie mnie za rękę. 'Jesteś niemiła.' Kątek oka zauważyłam, że tej całej sytuacji przypatruje się On z kolegami. 'Nie tylko ja.' Odparłam. 'Co proszę?' Usłyszałam. C . D . N .

' Nie chciałbym  żebyś znalazła sobie kogoś. Ale też nie mogę .. No .. Różnimy się za bardzo od siebie.' Usłyszałam. 'I to Tobie tak bardzo przeszkadza?' Spojrzałeś na mnie. 'Czuję się  jakbyś się mnie bała  czy coś podobnego.' Wzdychnęłam. 'To  że jestem nieśmiała niektórym może się spodobać.' W Twoich oczach zobaczyłam wielką zazdrość.' No to życzę powodzenia.' Nie ogarniałam. 'Nie powiedziałam  że są. Powiedziałam  że mogą być  to zasadnicza różnica. Poza tym  stwierdziłeś  że za bardzo się od siebie różnimy  więc nie rozumiem tego Twojego tonu.' Spojrzałeś na mnie i uśmiechnąłeś się. ' Jestem w cholerę zazdrosny  bo jesteś atrakcyjna i dużo kolesiów się przy Tobie kręci. Jestem w chuj zazdrosny!' Zaśmiałam się. ' Tsa. Dużo kolesiów? Chyba z dupy strony.' Wywróciłam oczami. ' Wiem  co widzę.' Spoważniałam. 'Ale jak jesteś tak w chuj zazdrosny  to dlaczego nie chcesz ? .. ' Spojrzałam Ci się głęboko w oczy. ' Bo się wstydzisz mnie.' Uśmiechnęłam się. ' Nie  już nie. Już znam prawdę.'

landriina dodano: 19 grudnia 2010

' Nie chciałbym, żebyś znalazła sobie kogoś. Ale też nie mogę .. No .. Różnimy się za bardzo od siebie.' Usłyszałam. 'I to Tobie tak bardzo przeszkadza?' Spojrzałeś na mnie. 'Czuję się, jakbyś się mnie bała, czy coś podobnego.' Wzdychnęłam. 'To, że jestem nieśmiała niektórym może się spodobać.' W Twoich oczach zobaczyłam wielką zazdrość.' No to życzę powodzenia.' Nie ogarniałam. 'Nie powiedziałam, że są. Powiedziałam, że mogą być, to zasadnicza różnica. Poza tym, stwierdziłeś, że za bardzo się od siebie różnimy, więc nie rozumiem tego Twojego tonu.' Spojrzałeś na mnie i uśmiechnąłeś się. ' Jestem w cholerę zazdrosny, bo jesteś atrakcyjna i dużo kolesiów się przy Tobie kręci. Jestem w chuj zazdrosny!' Zaśmiałam się. ' Tsa. Dużo kolesiów? Chyba z dupy strony.' Wywróciłam oczami. ' Wiem, co widzę.' Spoważniałam. 'Ale jak jesteś tak w chuj zazdrosny, to dlaczego nie chcesz ? .. ' Spojrzałam Ci się głęboko w oczy. ' Bo się wstydzisz mnie.' Uśmiechnęłam się. ' Nie, już nie. Już znam prawdę.'

Kochali się nade wszystko  byli w stanie dla siebie zrobić wszystko. Wierzyli  że są dla siebie stworzeni i cieszyli się  że mają całą przyszłość przed sobą  którą spędzą razem. Tyle  że żadne z nich jeszcze nie wiedziało  że ona jest śmiertelnie chora ..

landriina dodano: 18 grudnia 2010

Kochali się nade wszystko, byli w stanie dla siebie zrobić wszystko. Wierzyli, że są dla siebie stworzeni i cieszyli się, że mają całą przyszłość przed sobą, którą spędzą razem. Tyle, że żadne z nich jeszcze nie wiedziało, że ona jest śmiertelnie chora ..

Usiadłam w szkole na schodach. Miałam dość tego dnia  gdzie wszyscy czegoś ode mnie chcieli. Miałam już totalnie wyjebane. Tak bardzo pragnęłam Ciebie zobaczyć  przytulić  poczuć zapach  zobaczyć Twoje oczy i uśmiech. Nic więcej  tylko to. To żyje w moich wspomnieniach  we mnie całej  owszem. Ale nie tak intensywnie  jakbym chciała. Wystarczyłaby jedna chwila. Chciałam  żeby znowu moje serce zaczęło bić okropnie szybko  chciałam znowu poczuć te cholerne motylki w brzuchu  chciałam znowu chodzić i jarać się bez powodu. Chciałam znowu zarażać każdego moim dobrym humorem. Tymczasem nie miałam już nic. Twoja bluza  jak na złość  przestawała pachnąć. I nawet napisałam Ci takiego esa z nadzieją  że pozwolą Ci chociaż odczytać. Przypomniały mi się Twoje słowa: 'Nie stracisz mnie  nie pozwolę na to.' Odzyskałam siłę. Odzyskałam siłę  by ciągle się uśmiechać i cieszyć się z życia. Odzyskałam  tak. Tyle  że tylko do końca dnia.

landriina dodano: 18 grudnia 2010

Usiadłam w szkole na schodach. Miałam dość tego dnia, gdzie wszyscy czegoś ode mnie chcieli. Miałam już totalnie wyjebane. Tak bardzo pragnęłam Ciebie zobaczyć, przytulić, poczuć zapach, zobaczyć Twoje oczy i uśmiech. Nic więcej, tylko to. To żyje w moich wspomnieniach, we mnie całej, owszem. Ale nie tak intensywnie, jakbym chciała. Wystarczyłaby jedna chwila. Chciałam, żeby znowu moje serce zaczęło bić okropnie szybko, chciałam znowu poczuć te cholerne motylki w brzuchu, chciałam znowu chodzić i jarać się bez powodu. Chciałam znowu zarażać każdego moim dobrym humorem. Tymczasem nie miałam już nic. Twoja bluza, jak na złość, przestawała pachnąć. I nawet napisałam Ci takiego esa z nadzieją, że pozwolą Ci chociaż odczytać. Przypomniały mi się Twoje słowa: 'Nie stracisz mnie, nie pozwolę na to.' Odzyskałam siłę. Odzyskałam siłę, by ciągle się uśmiechać i cieszyć się z życia. Odzyskałam, tak. Tyle, że tylko do końca dnia.

Mecz siatkówki dziewcząt odbywał się w Ich szkole. Ona grała w reprezentacji. On wiedział  że bardzo kochała ten sport  w nim mogła być sobą. Wyładowywała w tym swoje emocje  piłka i siatka pomagały Jej przetrwać. Przyszła Jej przyjaciółka  była z Nią cały czas. W zasadzie już tylko Ona. Cała reszta Jej 'rodziny' została zgarnięta  albo wywalona ze szkoły. Ona przytuliła się do Niej i dając jej buziaka  poszła do reszty dziewcząt. Trener mówił coś do Nich  ale Ona nic nie słyszała. W głowie miała tylko Jego. Wiedziała  że trzyma za Nią kciuki  bo mówiła mu o tym meczu. Czuła  że On będzie czekał na wiadomość od Niej o wyniku. Pomyślała  że da z siebie wszystko  że wygra ten mecz. Dla Niego. Żeby mógł mieć kolejny powód  by być z Niej dumny. Żeby pochwalił się kumplom stamtąd  że jego dziewczyna jak chce  to potrafi. Że jest kimś i żyje swoim życiem  a nie jak połowa ludzi w jej szkole  żyje wpierdalając się butami w życie innych i niszcząc życie innych. I wygrały.

landriina dodano: 18 grudnia 2010

Mecz siatkówki dziewcząt odbywał się w Ich szkole. Ona grała w reprezentacji. On wiedział, że bardzo kochała ten sport, w nim mogła być sobą. Wyładowywała w tym swoje emocje, piłka i siatka pomagały Jej przetrwać. Przyszła Jej przyjaciółka, była z Nią cały czas. W zasadzie już tylko Ona. Cała reszta Jej 'rodziny' została zgarnięta, albo wywalona ze szkoły. Ona przytuliła się do Niej i dając jej buziaka, poszła do reszty dziewcząt. Trener mówił coś do Nich, ale Ona nic nie słyszała. W głowie miała tylko Jego. Wiedziała, że trzyma za Nią kciuki, bo mówiła mu o tym meczu. Czuła, że On będzie czekał na wiadomość od Niej o wyniku. Pomyślała, że da z siebie wszystko, że wygra ten mecz. Dla Niego. Żeby mógł mieć kolejny powód, by być z Niej dumny. Żeby pochwalił się kumplom stamtąd, że jego dziewczyna jak chce, to potrafi. Że jest kimś i żyje swoim życiem, a nie jak połowa ludzi w jej szkole, żyje wpierdalając się butami w życie innych i niszcząc życie innych. I wygrały.

W głośnikach rap  a mi serce się uspokaja. Bo  mimo  że zaraziłeś mnie miłością do tej muzyki  ona mnie uspokaja i daje mi siłę  by spojrzeć Ci w oczy i uśmiechnąć się. Daje mi siłę  by przeżyć kolejny dzień. A to  czy wieczorami  przez to wszystko płaczę  to już moja sprawa ..

landriina dodano: 18 grudnia 2010

W głośnikach rap, a mi serce się uspokaja. Bo, mimo, że zaraziłeś mnie miłością do tej muzyki, ona mnie uspokaja i daje mi siłę, by spojrzeć Ci w oczy i uśmiechnąć się. Daje mi siłę, by przeżyć kolejny dzień. A to, czy wieczorami, przez to wszystko płaczę, to już moja sprawa ..

A ja teraz siedzę i robię sobie foty  bo On mnie poprosił  żebym przesłała mu jakąś  a przecież brzydkiej nie wyślę  nie?

landriina dodano: 18 grudnia 2010

A ja teraz siedzę i robię sobie foty, bo On mnie poprosił, żebym przesłała mu jakąś, a przecież brzydkiej nie wyślę, nie?

Kolejne święta  już piąte bez Ojca. On tam gdzieś jest w Polsce  ale nie ma Go przy mnie. ' Słońce  co jest?' Zapytałeś w sms  gdy odpisywałam Ci obojętnie. ' Nienawidzę świąt. Chciałabym już je mieć za sobą.' Odpisałam. ' Oj Słońce  damy radę.' Rozkleiłam się. ' Nie mam Ojca  to już nie są te same święta i nigdy nie będą. Tak bardzo nienawidzę tych świąt. Bardziej  niż tych wszystkich lasek  które podrywają Ciebie na moich oczach.' Puściłam sobie jakieś dołujące piosenki i spojrzałam na prezenty  które miałam zapakować. ' Będzie dobrze Słońce. A te wszystkie laski  które mnie podrywają na Twoich oczach  to są nikim w porównaniu do Ciebie. Wiesz  że jesteś moim ideałem  prawda? Nie masz Ojca  ale masz mnie. I nie stracisz mnie  nigdy. Nie pozwolę na to.' Uśmiechnęłam się i przyłożyłam komórkę do serca. Po chwili wzięłam Twoją bluzę  założyłam ją na siebie  zaciągnęłam się Twoim zapachem i zaczęłam pakować  te cholerne prezenty.

landriina dodano: 18 grudnia 2010

Kolejne święta, już piąte bez Ojca. On tam gdzieś jest w Polsce, ale nie ma Go przy mnie. ' Słońce, co jest?' Zapytałeś w sms, gdy odpisywałam Ci obojętnie. ' Nienawidzę świąt. Chciałabym już je mieć za sobą.' Odpisałam. ' Oj Słońce, damy radę.' Rozkleiłam się. ' Nie mam Ojca, to już nie są te same święta i nigdy nie będą. Tak bardzo nienawidzę tych świąt. Bardziej, niż tych wszystkich lasek, które podrywają Ciebie na moich oczach.' Puściłam sobie jakieś dołujące piosenki i spojrzałam na prezenty, które miałam zapakować. ' Będzie dobrze Słońce. A te wszystkie laski, które mnie podrywają na Twoich oczach, to są nikim w porównaniu do Ciebie. Wiesz, że jesteś moim ideałem, prawda? Nie masz Ojca, ale masz mnie. I nie stracisz mnie, nigdy. Nie pozwolę na to.' Uśmiechnęłam się i przyłożyłam komórkę do serca. Po chwili wzięłam Twoją bluzę, założyłam ją na siebie, zaciągnęłam się Twoim zapachem i zaczęłam pakować, te cholerne prezenty.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć