głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika buahahaa

i po raz kolejny stwierdzam  że ten jebany rozum miał rację.

landriina dodano: 25 stycznia 2011

i po raz kolejny stwierdzam, że ten jebany rozum miał rację.

http:  believeinmylove.blogspot.com        kolejny rozdział  ZAPRASZAM!

landriina dodano: 25 stycznia 2011

http://believeinmylove.blogspot.com/ - kolejny rozdział, ZAPRASZAM! ; )

Godzina 23  wtorek  spacerowałam z Tobą. 'Kurwa  psy!' Powiedziałeś i pociągnąłeś mnie w jakąś dziurę. 'Idź  ja to załatwię.' Pokręciłeś przecząco głową. 'No idź!' Pocałowałeś mnie i poszedłeś. Ja wyszłam z tej kryjówki i zaczęłam wołać psa. 'Zdaje się  że panienka za późno po dworze spaceruje. A gdzie Twój kolega?' Przystanęłam. 'Nie spaceruję  tylko desperacko szukam mojego zaginionego psa. Nie zostawię go przecież na dworze w tą zimną noc!' Uśmieszek zniknął im z twarzy. 'A gdzie Twój kolega?' Udawałam głupią. 'Jaki kolega?' Spojrzał na mnie spode łba. 'A! Ten kolega! A nie wiem  poznałam Go dzisiaj  jak zaczęłam szukać. Wiem  że nazywa się Zbyszek. I nic więcej.' Uśmiechnęłam się uroczo. 'Dobra  idź do domu już.' Odetchnęłam. 'Nie pójdę  póki nie znajdę mojego psa.' Oni wywrócili oczami. 'To szybko go znajdź i do domu!' Kiwnęłam potwierdzająco głową i poszłam. Dotarłszy pod klatkę  widziałam   że Ty tam stoisz. 'Zbyszek! Znalazłeś mojego psa?!' Palnęłam i roześmiałam się.

landriina dodano: 25 stycznia 2011

Godzina 23, wtorek, spacerowałam z Tobą. 'Kurwa, psy!' Powiedziałeś i pociągnąłeś mnie w jakąś dziurę. 'Idź, ja to załatwię.' Pokręciłeś przecząco głową. 'No idź!' Pocałowałeś mnie i poszedłeś. Ja wyszłam z tej kryjówki i zaczęłam wołać psa. 'Zdaje się, że panienka za późno po dworze spaceruje. A gdzie Twój kolega?' Przystanęłam. 'Nie spaceruję, tylko desperacko szukam mojego zaginionego psa. Nie zostawię go przecież na dworze w tą zimną noc!' Uśmieszek zniknął im z twarzy. 'A gdzie Twój kolega?' Udawałam głupią. 'Jaki kolega?' Spojrzał na mnie spode łba. 'A! Ten kolega! A nie wiem, poznałam Go dzisiaj, jak zaczęłam szukać. Wiem, że nazywa się Zbyszek. I nic więcej.' Uśmiechnęłam się uroczo. 'Dobra, idź do domu już.' Odetchnęłam. 'Nie pójdę, póki nie znajdę mojego psa.' Oni wywrócili oczami. 'To szybko go znajdź i do domu!' Kiwnęłam potwierdzająco głową i poszłam. Dotarłszy pod klatkę, widziałam, że Ty tam stoisz. 'Zbyszek! Znalazłeś mojego psa?!' Palnęłam i roześmiałam się.

łatwowierność to moja wada  za każdym razem coraz trudniej się poskładać  za każdym razem podchodzę z dystansem  bo nigdy nie wiadomo kto tak naprawdę jest za tym makijażem.   WRS ♥

landriina dodano: 24 stycznia 2011

łatwowierność to moja wada, za każdym razem coraz trudniej się poskładać, za każdym razem podchodzę z dystansem, bo nigdy nie wiadomo kto tak naprawdę jest za tym makijażem. / WRS ♥

Godzina 3:30. Nie mogłam spać. Leżałam na łóżku ze wzrokiem wbitym w sufit. Przyłożyłam ręce do czoła i odgarnęłam włosy. 'Dlaczego?' Wyszeptałam. Przetarłam sobie oczy i odwróciłam się na bok  przytulając się do misia. 'Dlaczego?' Powtórzyłam głośniej. Nie wytrzymałam długo w tej pozycji i usiadłam po turecku  odgarniając kołdrę. Uderzyłam z całej siły w łóżko  żałując  że nie jest to nic metalowego i krzyknęłam 'dlaczego kurwa mnie zostawiasz?!' Łzy zaczęły uciekać mi z oczu  padając jedna za drugą na moje nogi. Zmęczona położyłam się  podkurczając nogi do klatki piersiowej. Zimno mi było  więc od niechcenia przykryłam się kołdrą. Przy wodospadzie łez i milionach niepotrzebnych myśli  padało tylko jedno pytanie 'Dlaczego?' .

landriina dodano: 24 stycznia 2011

Godzina 3:30. Nie mogłam spać. Leżałam na łóżku ze wzrokiem wbitym w sufit. Przyłożyłam ręce do czoła i odgarnęłam włosy. 'Dlaczego?' Wyszeptałam. Przetarłam sobie oczy i odwróciłam się na bok, przytulając się do misia. 'Dlaczego?' Powtórzyłam głośniej. Nie wytrzymałam długo w tej pozycji i usiadłam po turecku, odgarniając kołdrę. Uderzyłam z całej siły w łóżko, żałując, że nie jest to nic metalowego i krzyknęłam 'dlaczego kurwa mnie zostawiasz?!' Łzy zaczęły uciekać mi z oczu, padając jedna za drugą na moje nogi. Zmęczona położyłam się, podkurczając nogi do klatki piersiowej. Zimno mi było, więc od niechcenia przykryłam się kołdrą. Przy wodospadzie łez i milionach niepotrzebnych myśli, padało tylko jedno pytanie 'Dlaczego?' .

Dobry bit  alko  my szczęśliwi  zapatrzeni w siebie  zakochani w sobie. Wokół nas nasi przyjaciele  ludzie  którym ufamy. Ty patrzysz się w moje oczy i obejmujesz  jak nigdy. Ja po chwili zatapiam się w Twoim miętowym pocałunku. W tle muzyka  która kojarzy mi się z Tobą i znowu lecą mi łzy  ale tym razem łzy szczęścia. Wyobrażasz sobie to? Ja też nie. :

landriina dodano: 23 stycznia 2011

Dobry bit, alko, my szczęśliwi, zapatrzeni w siebie, zakochani w sobie. Wokół nas nasi przyjaciele, ludzie, którym ufamy. Ty patrzysz się w moje oczy i obejmujesz, jak nigdy. Ja po chwili zatapiam się w Twoim miętowym pocałunku. W tle muzyka, która kojarzy mi się z Tobą i znowu lecą mi łzy, ale tym razem łzy szczęścia. Wyobrażasz sobie to? Ja też nie. :)

Wiesz  że kiedy zobaczyłam Ciebie z nią serce mi bić przestało? Tak  nie przesadzam. Ale w czym ona jest ode mnie lepsza? W tym  że jest chudsza? A co  jak i ja schudnę? To zostały długie  proste włosy. Ale ja też mam proste  tylko  że krótsze. A co  jak i ja będę miała tak długie  jak ona? To ja będę stuprocentowo lepsza. Z resztą i tak jestem. Sam to przecież widzisz i żalisz się kumplom  że mnie straciłeś. Wiesz? Gdybyś się nie unosił  i gdybyś przeprosił  może dałabym Ci drugą szansę  ale ze względu na Twoją dumę  bardziej uznaję teraz zasadę : nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki  skarbie.

landriina dodano: 23 stycznia 2011

Wiesz, że kiedy zobaczyłam Ciebie z nią serce mi bić przestało? Tak, nie przesadzam. Ale w czym ona jest ode mnie lepsza? W tym, że jest chudsza? A co, jak i ja schudnę? To zostały długie, proste włosy. Ale ja też mam proste, tylko, że krótsze. A co, jak i ja będę miała tak długie, jak ona? To ja będę stuprocentowo lepsza. Z resztą i tak jestem. Sam to przecież widzisz i żalisz się kumplom, że mnie straciłeś. Wiesz? Gdybyś się nie unosił, i gdybyś przeprosił, może dałabym Ci drugą szansę, ale ze względu na Twoją dumę, bardziej uznaję teraz zasadę : nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, skarbie.

Siedziałam i czytałam kolejną książkę  słuchając eski tv. W końcu pojawił się tam ten utwór  który kojarzy mi się tylko z Tobą i przy którym zawsze płaczę. Chcąc nie chcąc  odłożyłam wszystko i zapatrzyłam się w teledysk  a z oczu poleciały mi kolejne  nie potrzebne nikomu łzy. Piosenka się skończyła  a ja jeszcze chwile po niej nie mogłam dojść do siebie. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk sms. 'Możesz zejść? Chciałbym z Tobą poważnie porozmawiać. Proszę. Nie zrobię nic  czego nie będziesz chciała.' Nie mogę sobie tego zrobić  nie jestem masochistką  zapomniałam o Tobie i nie mogę po raz kolejny udawać  że wszystko jest ok  bo nie będzie. Nie  jak się z Tobą spotkam. 'Już idę.' Napisałam i wyszłam.

landriina dodano: 23 stycznia 2011

Siedziałam i czytałam kolejną książkę, słuchając eski tv. W końcu pojawił się tam ten utwór, który kojarzy mi się tylko z Tobą i przy którym zawsze płaczę. Chcąc nie chcąc, odłożyłam wszystko i zapatrzyłam się w teledysk, a z oczu poleciały mi kolejne, nie potrzebne nikomu łzy. Piosenka się skończyła, a ja jeszcze chwile po niej nie mogłam dojść do siebie. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk sms. 'Możesz zejść? Chciałbym z Tobą poważnie porozmawiać. Proszę. Nie zrobię nic, czego nie będziesz chciała.' Nie mogę sobie tego zrobić, nie jestem masochistką, zapomniałam o Tobie i nie mogę po raz kolejny udawać, że wszystko jest ok, bo nie będzie. Nie, jak się z Tobą spotkam. 'Już idę.' Napisałam i wyszłam.

dokładnie .. teksty landriina dodał komentarz: dokładnie .. do wpisu 22 stycznia 2011
Siedząc i czytając kolejną książkę  dostałam sms od Ciebie. 'Możemy się spotkać?' Odłożyłam komórkę i doczytałam do końca rozdział. 'Nie.' Napisałam. Nie chcę Cię widzieć. Wiem  że z tamtą skończyłeś  więc powracasz na stare śmieci? O nienienie! Wyciągałam ręce do Ciebie i czekałam  chciałam Cię przywitać  ale mi już kurwa też ścierpły! Także żegnam  do zobaczenia na ulicy  dziubasku.

landriina dodano: 21 stycznia 2011

Siedząc i czytając kolejną książkę, dostałam sms od Ciebie. 'Możemy się spotkać?' Odłożyłam komórkę i doczytałam do końca rozdział. 'Nie.' Napisałam. Nie chcę Cię widzieć. Wiem, że z tamtą skończyłeś, więc powracasz na stare śmieci? O nienienie! Wyciągałam ręce do Ciebie i czekałam, chciałam Cię przywitać, ale mi już kurwa też ścierpły! Także żegnam, do zobaczenia na ulicy, dziubasku.

Siedziałam przed kompem  gdy do pokoju znowu weszła mama. ' Częściej się nie da wchodzić?' Palnęłam  słuchając muzyki i pisząc wszędzie. 'A ile razy mam wchodzić do pokoju  córeczko? Raz na minutę? No nie przesadzaj  mam swoje sprawy.' Roześmiałam się. 'Jakby Cię ktoś tu zapraszał!' Obie wybuchnęłyśmy śmiechem  po czym ona zaczęła zaglądać mi w monitor. 'Co robisz? To moje sprawy.' Zminimalizowałam wszystko. 'Oj tam   oj tam. Przecież wiesz  że chcę dla Ciebie dobrze.' Wstałam i pociągnęłam ją do wyjścia. 'Dobranoc.' Ona zaśmiała się  a ja zamknęłam drzwi i trzymałam  by nie mogła wyjść. 'Przecież wiesz  że mam rację.' Trzymałam dalej. 'Nie!' Krzyknęłam. 'Tak!' Odpowiedziała. Nasza konfrontacja trwała dobre 10 minut  dopóki nie wyszedł brat z pokoju i nie powiedział 'Czy wy psychiczne jesteście? Normalni ludzie nie krzyczą do siebie przez 10minut tak i nie! I to jeszcze przed jedne  dziesięciocentymetrowe drzwi!' Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.

landriina dodano: 21 stycznia 2011

Siedziałam przed kompem, gdy do pokoju znowu weszła mama. ' Częściej się nie da wchodzić?' Palnęłam, słuchając muzyki i pisząc wszędzie. 'A ile razy mam wchodzić do pokoju, córeczko? Raz na minutę? No nie przesadzaj, mam swoje sprawy.' Roześmiałam się. 'Jakby Cię ktoś tu zapraszał!' Obie wybuchnęłyśmy śmiechem, po czym ona zaczęła zaglądać mi w monitor. 'Co robisz? To moje sprawy.' Zminimalizowałam wszystko. 'Oj tam, oj tam. Przecież wiesz, że chcę dla Ciebie dobrze.' Wstałam i pociągnęłam ją do wyjścia. 'Dobranoc.' Ona zaśmiała się, a ja zamknęłam drzwi i trzymałam, by nie mogła wyjść. 'Przecież wiesz, że mam rację.' Trzymałam dalej. 'Nie!' Krzyknęłam. 'Tak!' Odpowiedziała. Nasza konfrontacja trwała dobre 10 minut, dopóki nie wyszedł brat z pokoju i nie powiedział 'Czy wy psychiczne jesteście? Normalni ludzie nie krzyczą do siebie przez 10minut tak i nie! I to jeszcze przed jedne, dziesięciocentymetrowe drzwi!' Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.

Szczęśliwa ruszyłam w podskokach do kuchni  by coś przekąsić. Z przyzwyczajenia spojrzałam przez okno  ogarnąć co się dzieje na zewnątrz. Widziałam masę ludzi  niektórzy wchodzili do sklepów samoobsługowych  inni z nich wychodzili  a jeszcze jedni czekali na kogoś przed tymi sklepami na ławkach. Zaciekawił mnie jeden koleś  miał w sobie to coś. Gotowa byłam wyjść i udać się do tamtego sklepu  by złapać chociaż jedno jego spojrzenie. Był bardzo podobny do Ciebie. Zajrzałam do lodówki  lecz nie wzięłam nic. Znowu spojrzałam przed okno. Koleś akurat się odwracał. Mój dobry humor automatycznie uciekł  gdy zamiast nowej  ładnej twarzy  zobaczyłam Ciebie. Spojrzałeś w moje okno  trzymając komórkę przy uchu. Spojrzałam w ekran telefonu  tak  do mnie dzwoniłeś. Komórka zaczęła wibrować i rozległ się dźwięk. Nie odebrałam  nie spojrzałam do końca dnia przez żadne okno  nie poszłam nawet do kuchni  ale byłam zadowolona. Nie rozpoznałam Twojej sylwetki  co znaczy  że zapominam o Tobie  tak misiu.

landriina dodano: 21 stycznia 2011

Szczęśliwa ruszyłam w podskokach do kuchni, by coś przekąsić. Z przyzwyczajenia spojrzałam przez okno, ogarnąć co się dzieje na zewnątrz. Widziałam masę ludzi, niektórzy wchodzili do sklepów samoobsługowych, inni z nich wychodzili, a jeszcze jedni czekali na kogoś przed tymi sklepami na ławkach. Zaciekawił mnie jeden koleś, miał w sobie to coś. Gotowa byłam wyjść i udać się do tamtego sklepu, by złapać chociaż jedno jego spojrzenie. Był bardzo podobny do Ciebie. Zajrzałam do lodówki, lecz nie wzięłam nic. Znowu spojrzałam przed okno. Koleś akurat się odwracał. Mój dobry humor automatycznie uciekł, gdy zamiast nowej, ładnej twarzy, zobaczyłam Ciebie. Spojrzałeś w moje okno, trzymając komórkę przy uchu. Spojrzałam w ekran telefonu, tak, do mnie dzwoniłeś. Komórka zaczęła wibrować i rozległ się dźwięk. Nie odebrałam, nie spojrzałam do końca dnia przez żadne okno, nie poszłam nawet do kuchni, ale byłam zadowolona. Nie rozpoznałam Twojej sylwetki, co znaczy, że zapominam o Tobie, tak misiu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć