 |
I uwielbiam te momenty, gdy tuż po zakończeniu naszej wieczornej kilkugodzinnej rozmowie dzwonisz ponownie, bo zapomniałeś mi powiedzieć czegoś ważnego. Momentalnie wsłuchuje się w Twój równomierny oddech, by tuż po chwili usłyszeć stanowcze "kocham Cię" uśmiech mimowolnie wkrada się na me usta, bo choć już kilkakrotnie słyszałam te dwa słowa podczas naszej rozmowy to te zawirowały w mych myślach uświadamiając, że jesteś wręcz przesłodki i ten kto nie może poznać Twego prawdziwego oblicza, bo wręcz definitywnie mu na to nie pozwalasz może serio żałować. Świadomość, że tylko dla mnie jesteś taki uroczy buduje mury w fundamencie tej miłości nadając nieunikniony przebieg wspólnej przyszłości i choć bywają kłótnie o błahostki i masz ciężki charakter równie zawzięty jak ja to potrafimy jak mało kto przezwyciężyć wszystko by nic nie było w stanie nas zatrzymać. [thistylee]
|
|
 |
A Ty nadal łudzisz się, że jestem na każde pstryknięcie i zawołanie? Śnisz. Wiele się pozmieniało, nie jestem szczeniaczkiem, który merdał ogonkiem na Twój widok. Sporo czasu minęło, jesteś już dla mnie zdecydowanie przeszłością i skoro myślisz, że rzucę znów co zbudowałam - dla Ciebie, jesteś w cholernie wielkim błędzie. To już nie wróci, straciłeś mnie na zawsze. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego i chcę wieść w końcu spokojne życie z mężczyzną, który od pół roku trwa przy mnie w dzień w dzień i który w przeciwieństwie do Ciebie szczerze mnie kocha. Nie zabijamy się w toksycznym związku nadziei nawzajem jak to było z Tobą tylko obdarowaliśmy się prawdziwym uczuciem, które chce rozpocząć wspólną historię nie wracając do tego co było. Zapomniałam o starych wspomnieniach, a rany się zagoiły. Nic już nie znaczysz, dziś chcę dzielić przyszłość z chłopakiem, który traktuje mnie poważnie i który wyobraża sobie ze mną zupełnie kolorowy świat akceptując mnie taką jaką jestem. [thistylee]
|
|
 |
Wtedy miałam wrażenie, że szczęście samo wpadło w moje ręce. Ja o nic nie prosiłam, niczego nie oczekiwałam, a dostałam wszystko o czym może marzyć każda dziewczyna. I wiesz, chyba zachłysnęłam się tym szczęściem, w sumie oboje to zrobiliśmy i dlatego później pogubiliśmy się w szarej rzeczywistości. Nie poradziliśmy sobie z życiem we dwoje i chociaż pragnęliśmy tego, to żadne z nas nie potrafiło żyć w związku. Tobie zabrakło woli walki, mi zabrakło siły i tym sposobem zniszczyliśmy coś najpiękniejszego. Zmarnowaliśmy sobie całe życie, bo teraz chociaż jesteśmy osobno to tak często do siebie wracamy, nie mogąc pójść na przód. Wiesz, że powinniśmy żyć w inny sposób, ale tak naprawdę żadne z nas nie ma w sobie na tyle odwagi aby powiedzieć sobie "żegnaj". / napisana
|
|
 |
- Nie udław się miłością jak poprzednim razem. - słyszę troskliwy głos przyjaciółki, która jako jedyna wie co kiedyś przechodziłam. Była przy każdej łzie, każdym upadku, każdym wypalonym papierosie, każdym przechylonym kieliszku. Towarzyszyła mi zawsze, dziś zresztą też. - Tak nie będzie, ten jest inny. Jest troskliwy, opiekuńczy i choć ma za sobą wiele przeżyć to wiem, że kocha mnie bardzo mocno. Jako jedyny ukazał mi drogę labiryntu bym się nie zgubiła, jak również tuż za mną opuścił szlaban, by już nikt nigdy nie podążył mymi śladami. Wiem, że jest inaczej. Wiem, że teraz jestem cholernie szczęśliwa. Jak nigdy dotąd. - Ja misiek też, oj ja też - nagle łapie mnie ktoś w pasie od tyłu całując w głowę i wiem, że nie potrzebuje już niczego więcej. Mam dom, rodzinę, przyjaciół i Jego. Cały zestaw w jednym pudełku z którego mogę czerpać ogniste, jeszcze wyraziste uczucia. [thistylee]
|
|
 |
Szczęście nie spada z nieba, trzeba zacząć je budować / th
|
|
 |
Już dawno powinnam się z Tobą pożegnać, jednak nadal nie wiem w jaki sposób mogłabym to zrobić. Nie potrafię sprawić, że będziesz mi obojętny, nie umiem wrzucić Cię do pudełka "sprawy nieważne". Nie wiem co masz takiego w sobie, ale skutecznie sprawiasz, że nie da się od Ciebie odciąć. Jesteś tak bardzo zagadkowym człowiekiem, że coraz częściej wydaje mi się, że wcale Cię nie znam. Jednak to nie przeszkadza upartej tęsknocie i temu poczuciu, że szkoda marnować naszą znajomość. Bez sensu, prawda? Powinniśmy już dawno rozejść się, każdy w swoją stronę, a tym czasem.. już nawet nie wiem jak nazwać to co jest między nami. Proszę, zrób coś i pozwól mi odejść, zostaw mnie, powiedz, że już wcale nie jestem ważna. Proszę, bo ja sama nie potrafię tak po prostu iść i się z Tobą pożegnać. / napisana
|
|
 |
Przepraszam, gdy za każdym razem gdy wpadam w Twe ramiona prawię Ci morały i jestem wścibska. Przepraszam, że wściekam się, gdy wpadasz w kłopoty. Wybacz mi, że potrafię być uciążliwa, ale ja po prostu się o Ciebie martwię. Już raz prawie Cię straciłam i nie chce, aby powtórzyło się to po raz kolejny. Jesteś dla mnie cholernie ważny i Twa strata doprowadziłaby do obumarcia mego serca jak i duszy. Owszem znudziło mi się prawienie tego samego jak nakręcona, ale również nie chce po raz kolejny dostać telefonu, że znów nie usiedzieliście spokojnie i musieliście wtrącić swe pięć groszy. Nie chce już odwiedzać Cię w tych miejscach, które przyprawiają mnie ciarki, ale chcę w końcu wieść spokojne życie w niewielkim domku z Tobą w roli głównej i nie przejmować się zupełnie niczym. Chcę budzić i zasypiać się przy Tobie, bo wiem, że działam na Ciebie kojąco i gdy tylko zniknę Ci z oczu potrafisz wywinąć niezły numer, ale obiecuję, że to się skończy. [thistylee]
|
|
 |
Większość boi się pająków i innych owadów, inni boją się duchów i wymysłów przez swą własną wyobraźnię, a inni boją się wracającego do domu pijanego ojca, który podnosi na rodzinę rękę. Jest wiele obaw na świecie, a ja musiałam wpaść w tę najgorszą. Boje się o utratę Twej osoby. Boje się, że pewnego dnia powiesz, że nic nie znaczę i odejdziesz do innej kobiety, a ja nie będę w stanie nic zrobić. Przekreślisz wszystko mimo, że jest nam ze sobą dobrze. Obawiam się, że znajdzie się ode mnie lepsza i choć powtarzasz mi, że tak nie będzie, że kochasz mnie nad życie to dziś siedząc w pokoju i odbierając od Ciebie telefon nad zwyczajniej w świecie płacze. Tęsknie. Jesteś 250 km ode mnie. Nie mogę Cię przytulić, pocałować i choć widzieliśmy się 4 dni temu to me serce krwawi wręcz z tęsknoty i uśmierza sobie ból Twoim uśmiechem na zdjęciach. Bo kolejne dwa dni bez Ciebie będą takie same. Szkoła, nauka i łóżko. Trwam w nadziei, że szybko minie te kilka dni i wrócisz już do mnie na stałe. [th]
|
|
 |
Więc nie wiem gdzie był, nie wiem gdzie jest i chciałabym się zbliżyć ale wszechświat mnie odrzuca i nie jesteśmy słuszni, nie jesteśmy dobrzy, więc przeżywamy chwilowe rozkosze pod bezuczuciową pościelą.
|
|
 |
stoję w miejscu, nogi uginają się mimowolnie i upadam na twardy beton. ciemność panująca dookoła zaczęła pomału otulać też zakamarki duszy, zaczęła wdzierać się do serca. nie wiem już co czuję i czego chcę. tracę rozeznanie we własnych myślach, tracę nad nimi kontrolę. zagubiona pozwalam płynąć łzom naiwnie myśląc, że oczyszczą mnie z tych uczuć. potrzebuję zmian, choć niepewność krępuje jakikolwiek ruch naprzód. bo co jeśli wraz z nimi nastaną gorsze czasy? bo co jeśli spowodują większy bałagan? może to chwilowe zagubienie w końcu minie? może na nowo odnajdę szczęście w znanych mi ramionach? może powinnam walczyć o to, co kiedyś dawało bezpieczeństwo i pewność siebie? nie wiem co robić, nie widzę żadnych wskazówek. zamykam oczy. zlewam się z nicością. znikam czekając na lepsze czasy.
|
|
 |
Leżąc obok mnie, spogląda na mnie swoim smutnym spojrzeniem. Wyczuwa jak drżę, jak wzrasta temperatura mojego ciała i tracę kontrolę nad swoimi emocjami. Widzi moje huśtawki nastroju i mocno mnie do siebie przytula. Powtarza, że wyjdę z tego, że pomoże mi odstawić wszystko co doprowadza do wyniszczenia mojego organizmu. Pomoże rozstać się z tragiczną przeszłością i namaluje nam coś o wiele piękniejszego. Obiecuje, że zapewni to czego nikt do tej pory nie potrafił. Stabilizacje, bezpieczeństwo i pewny grunt, który nie osunie się spod stóp. Tak wspaniale mówi o miłości, jak nikt innym. W sposób dojrzały, mądry i hipnotyzujący. Opowiada o zauroczeniu i fascynacji. O historii, którą wspólnie napiszemy. Utwierdza mnie w przekonaniu, że w moim życiu nareszcie coś się zmienia na lepsze, choć powoli. Całuje moją dłoń. Jest przeciwieństwem osób z którymi się spotykałam. Jest przeciwieństwem moich ideałów i wyobrażeń, ale chyba to mnie intryguje najbardziej. Podróż w nieznane z tym człowiekiem.
|
|
 |
Czego chcę? Chcę mieć Cię obok siebie. Chcę czuć Twoje usta na moich. Chcę żebyś wodził wargami po moim ciele i wywoływał tym dreszcze. Chcę już zawsze budzić się obok Ciebie i nazywać mieszkanie "naszym". Chcę żebyś witał mnie rano czułym pocałunkiem i zaparzoną kawą. Chcę czuć Twoje ciepło i ramiona które stwarzają bezpieczne schronienie. Chcę się z Tobą wspólnie wychodzić do pracy i za Tobą tęsknić, gdy znikniesz mi z pola widzenia. Chcę pić z Tobą drogie whisky podczas nocnym spacerów i spoglądania w rozgwieżdżone niebo. Chcę pokazać Ci swoje dwa oblicza i ujawnić całą mroczną przeszłość którą w sobie skrywam. Chcę byś rozumiał mnie. Chcę sprzeczać się z Tobą, kto pierwszy zajmuje łazienkę. Chcę pojawiać się w klubach tylko w Twoim towarzystwie. Chcę śpiewać z Tobą w smutne wieczory. Chcę cieszyć się z Twoich sukcesów zawodowych. Chcę wspierać Cię w rozwoju kariery i przy realizacji marzeń. Chcę czuć, że beze mnie Twój świat runie w gruzach. Chcę czuć że mam przy sobie skarb.
|
|
|
|