 |
czasem wracam sobie do tych dni kilkanascie misiecy wstecz. uśmiecham się do wspomien, kiedy analizuje Nasze chore pomysły, spacery, kłótnie o byle gówno i spedzone razem godziny. teraz, żałuję, że te wiosenne popołudnia bede musiała teraz spedzić sama - z kubkiem herbaty, ksiażkami, ewentualnie przed komputerem lub ze znajomymi. /confessione
|
|
 |
zaczełam żyć na przekór. rozpieprzyłam te cholerną rutynę ciągu dnia. tak, śmieję się szczerze i usmiacham. dogaduję się z rodzicami, a ze znajomymi nie mam problemów- wyjątkiem są osoby, za którymi specjalnie nie przepadam. chodzę dziwnie rozkojarzona i nawet nie przejmuję sie zbyto złymi ocenami. powoli znowu poznaje definicję szczęscia. - ale cii, nie chce zapeszyć. /confessione
|
|
 |
On nie może być Twoim jedynym szcześciem. pamiętaj, lekarstwem powinien być także kubek gorącej czekolady lub kilogramowe opakowanie żelkow. / confessione
|
|
 |
zaciągając sie dymem z papierosów patrzyła na Nich jak wspólnie planowali swoją przyszłość. po kilku minutach wpatrywania sie głownie w Niego, podeszła do blondwłosej solary uderzając prosto w skroń. nie przeszkadzało jej, że upadek na asfalt spowodował chwilową utrate przytomnośći. nie brała pod uwagę nawet konsekwencji z tego incydentu. odchodząc szpeneła jedynie 'następnym razem może być gorzej'. / confessione
|
|
 |
mam nadzieje, że kiedyś spotkam miłosc mojego życia. będe przesiadywała godzinami na ławce przed blokiem, uśmiechała sie do ekranu telefonu czy laptopa, robiła w zimne wieczory gorącą czekoladę z kilkoma łyżeczkami cukru lub ulubiona zieloną herbate z cytryną. będę chowała się do szafy, by dostać buziaka lub biegała w środku nocy po osiedlu przy okazji krzycząc w niebogłosy jak bardzo Go kocham. będe obrażać się bez powodu, aby On mnie czule przepraszał, bądź kupował arbuzowe chupa chups'y i jogurtową milkę. będę kochała każdym kawałkiem ciała. /confessione
|
|
 |
chciałabym, aby w końcu znalazła sie osoba, ktora stanie sie cudownym lekiem na każde moje 'nie chce mi się.' / confessione
|
|
 |
zwyczajnie wolałam powiedzieć, że jestem przeziębiona niż tłumaczyć się wychowawczyni, że całe życie legło mi w gruzach. problemy wzrastają z szybkością światła, a ja już jakiś 20 miesiąc nie potrafię pozbierać się po rozstaniu z chłopakiem, kiedy zapytała się mnie, dlaczego od dłuższego czasu chodzę taka przygnębiona. / confessione
|
|
 |
jak z uczuciami do Niego ? sama nie wiem. ale tak dla pewności napisalam, że jest mi obojętny. przez monitor sie łatwiej kłamie. /confessione
|
|
 |
i nawet gdybysmy do siebie wrocili to nie wyobrazam sobie tego wszystkiego. nie wyobrazam sobie jak dalej moglibysmy sie przytulac, bezwstydnie całowac, chodzic wszedzie za reke, smiać sie z niczego, wzajemnie łaskotac, patrzec sobie w oczy, podziwac zachod, wschod słonca i noca gwazdy, spedzac czas tak jak kiedys. mimo tego, ze nadal chciałabym byc z toba, to chyba bym nie potrafiła. w moim sercu wciaz widnialy by rany, ktore kiedys zadałes zostawiajac mnie. wciaz pamietałabym to jak przez ciebie cierpiałam, ile wylałam cennych łez. balabym sie ciebie jak i tego, ze kolejny raz zrobisz to samo. tak, nie potrafilabym ci w pełni zaufac.. / confessione
|
|
 |
czasem mam takie dni, kiedy wszystko mi sie przypomnia, kiedy mam taka wielka ochote napisac do ciebie, kiedy chce bys do mnie wrocił, kiedy potrafie ciagle plakać, a kazdy swoje zdanie musi powtorzyc conajmniej dwa razy zebym zrozumiała. jednak to mija. mysle, ze jest to w pewnien sposob kształcenie mojej psychiki, osoby, całego zycia. to taki test na wytrzymałosc mojej silnej woli. /confessione
|
|
 |
pamietasz, jak pisałam Ci rok temu, ze nie lubie deszczu bo mi sie włosy kreca i mam ogromne loki, a wole miec proste włosy ? pewnie nie. ale chce Ci powiedziec, ze to sie zmieniło. zmieniłam sie. dzisiaj kiedy za oknem słysze stukot kropel czuje sie niezmienire szczesliwa. bo z deszczem nie kojarzy mi sie nic zwiazane z Toba, dlatego od dzisiaj lubie deszcz, jak i nawet te loki, ktore powstaja ppoprzez wilgotne powietrze. / confessione
|
|
 |
i nie żałuje tych kilku zmarnowanych nocy, w których siedziałam na parapecie z butelką dobrej wódki. wiem, że między opakowaniem chusteczek, wódki i paczki papierósów byłeś Ty. wciąż ten sam, z brązowymi tęczówkami tłumaczący mi jak bardzo niszczę sobie zdrowie poprzez taki tyb życia. /confessione
|
|
|
|