 |
wiesz, kiedyś byłam naprawdę szczęśliwa. trzymałam się z dobrymi i odpowiedzialnymi ludźmi, wracałam do domu zanim się ściemni, miałam dobre relacje z rodzicami, mogłam całymi dniami rysować i fotografować a teraz? rozmowy z rodzicami ograniczyły się do wspólnych obiadów, wychodzę z domu i wracam późnym wieczorem, w plecaku znów kolejna paczka papierosów i rap w słuchawkach. i wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? chciałabym wrócić do tego co było kiedyś ale nie potrafię, zwyczajnie kurwa nie mogę.
|
|
 |
pytasz mnie czym jest dla mnie miłość? dla mnie jest to kolejna paczka fajek, karton napojów energetyzujących, rap w głośnikach i przyjaciele. już nie on.
|
|
 |
dobrze, że nie wiesz co u mnie bo pękłoby ci serce.
|
|
 |
to chore, że od naszego rozstania noc nie zacznie się bez paczki papierosów i dobrego rapu w głośnikach.
|
|
 |
wiem, że nikotyna nie pozwoli zapomnieć na zawsze. ale pomaga przynajmniej na chwilę.
|
|
 |
jeśli za czymś tęsknisz - wróć do tego teraz, bo za 10 lat będziesz za tym tęsknić jeszcze bardziej.
|
|
 |
miłość w dzisiejszych czasach nie istnieje. trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać.
|
|
 |
też kiedyś chciałam się dobrze uczyć, idealnie się zachowywać, nie palić i nie spożywać alkoholu, wracać do domu o określonej porze, mówić wszystko rodzicom. a później pojawił się on.
|
|
 |
chciałabym z tobą porozmawiać, chociaż zupełnie nie umiem sobie wyobrazić, co mielibyśmy sobie do powiedzenia.
|
|
 |
miliony osób na świecie chce być ze sobą a nie mogą, przeszkadza im w tym odległość. a my? mamy siebie na wyciągniecie ręki, kochamy się ale pod żadnym pozorem nie możemy być razem.
|
|
 |
- dlaczego ze sobą zerwaliście? przestałaś go kochać? - nie przestałam, prawdopodobnie nigdy nie przestanę. ale wiesz, wykorzystał moje zaufanie a związek bez zaufania nie ma prawa funkcjonować.
|
|
 |
byłam na placu zabaw z siostrą, siedziałam na ławce kiedy podbiegła do mnie obrażona. - co się stało ? - kucnęłam przy niej. - obraziłam się z Mateuszem, bo nie chce oddać mi misia. - zaśmiałam się. odwróciłam ją w stronie piaskownicy i powiedziałam. - idź i go przeproś, może kiedyś będzie Twoim największym skarbem, niż wiaderko. - mała z uśmiechem pobiegła do niego. patrzyłam tak jeszcze przez chwilę, jesteśmy dokładnie tacy sami. kłócimy się o głupoty nie mając świadomości, że ucieka nam miłość.
|
|
|
|