Drżysz, chyba lekko drżysz. Ja, cóż, nie rozumiem nic. Patrzysz niby wprost, jednak obok gdzieś. Mówisz cicho coś, nie słyszę Cię. Nie mogłam zbyt wiele chcieć, nie proszę o więcej, lecz.. Przez chwilę popatrz jeszcze wstecz, przez chwilę choć zawahaj się. Chyba czas już wstać. Zamknąć drzwi. Zniknąć we mgle. Ty nie starasz się zatrzymać mnie.. (...) Nie proszę naprawdę o nic więcej, te chwile w pamięci mieć jak zdjęcie.
|