Błąkam się w ciemności, poruszając po omacku, rozpaczliwie szukając oparcia, które dodałoby otuchy, ale bezskutecznie. Moje palce pozostają przerażająco puste. Nie są w stanie uchwycić się nikogo i niczego, sparaliżowane przeszłością, zniechęcone teraźniejszością, przerażone przyszłością, niezdolne do pewnego chwytu czy dania jakiegokolwiek znaku. Przestrzeń wypełnia jedynie niemy krzyk, desperacko wołający o ratunek. / Nostalgia
|