Najbardziej cenię sobie ludzi którzy potrafią wybaczać. Tych, którzy potrafią schować dumę do kieszeni i wyciągnąć do mnie rękę w tym trudnym dla mnie okresie. Potrafią powiedzieć, że rozumieją lub nie rozumieją ale chcą wyjaśnić bo chcą być przy mnie. Potrafią swoją życzliwością pchnąć mnie w stronę życia, dają mi wiarę w to, że mogę wygrać swoją własną wojnę bo jest po co i jest dla kogo. Cenię w ludziach ten rodzaj wrażliwości. Nie tę całą ckliwość i wszelkie łzawe otoczki. Nie rozumiem zasady "jestem tak wrażliwy, że nie wiem jak mam z nią rozmawiać". To żadna wrażliwość, to egoizm. Prawdziwa wrażliwość to ukłon w stronę uczuć drugiej osoby tak żeby poczuła, że gdzieś tam jest ktoś na kogo może liczyć zawsze wtedy kiedy zaczyna wątpić.
- Moja dusza pachnie Tobą. / jatakniepotrafie
|