Starałam się tak mocno, żebyś mnie pragnął
Jednak to nie jest nam dane
Zawsze będe prześladowana przez prawdę
Choćby miała mnie uwolnić
Moje łzy spadają niczym ocean
Kiedy unosiły się podczas bryzy
Spadając w zwolnionym tempie
Rzuciły mnie one na kolana
Obejmujesz mnie, zabawiając się ze mną w moim umyśle
Zgaś światło, od tej pory cały ten labirynt
Napełnia mnie zwątpieniem
Wykrzykuję na głos twoje imię
Dlaczego chcesz moich cierpień?
Ponieważ czuję, że już nigdy nie ucieknę
Nie mogę się ukryć przed wstydem za Ciebie
Łzy na ziemi, na mojej poduszce
Nie upokorzysz mnie już
Poradzę sobie z Tobą
Te łzy sprawią, że przetrwam
Poradzę sobie z Tobą
|