Miała tendencję do ranienia samej siebie. Wiedziała, jakie ryzyko podejmuje decydując się tak żyć. Znała swoje uczucia i musiała liczyć się z tym, że jeśli ponownie zbliży się do ich grupy, będzie miała z nim kontakt. Kochała go, ale bez wzajemności i przecież była tego świadoma. Jest świetnym facetem. Mądry, zabawny, odpowiedzialny...partia idealna, a w ich grupie nie brakowało ładnych i inteligentnych dziewczyn. Miała świadomość, że to tylko kwestia czasu zanim on zacznie flirtować z którąś z nich, a ona będzie musiała na to patrzeć i udawać, że to wcale nie boli. Mimo wszystko zdecydowała się wrócić...była okropną masochistką ...
|