Wiesz co, nawet, gdy nie jesteśmy dla siebie zbyt mili. I mamy "ciche dni", które nawet nie urastają do paru godzin, bo jestem zbyt wygadana. Jestem szczęśliwa, bo mam
świadomość, że jesteś dla mnie, że czuję smak życia przy tobie i kocham Cię jak oszalała. Żaden inny nie działa na mnie tak jak Ty i wcale nie chodzi o seks. Gdyby tylko o to chodziło, byłabym zupełnie z kimś innym i w sumie nie obchodziłoby mnie zbytnio poczucie bezpieczeństwa, jakie odczuwam przy Tobie. Lubię Twoje pocałunki w czoło i to, w jaki sposób mnie przytulasz. Lubię, gdy milczysz, choć mnie to wkurza, bo ja mówię i mówię, no i mówię, a Ty jesteś cicho, ale rozumiem to, bo w końcu jesteś mężczyzną i masz mniejszą potrzebę uzewnętrzniania się. Zwłaszcza, jeśli Cię wkurwiam, a wiem, że bywa i tak. Kocham cię, nawet jeśli w łóżku obrócisz się do mnie plecami i śmiejesz się ze mnie, a jedyną rzeczą, która zatrzymuje Cię przed jebnięciem drzwiami i pójściem w cholerę jest mój tyłek w szortach. Kocham! /Kavu Zet.
|