| 
					                             Już mi nie znikaj. Wiesz przecież. Jak boli samotny spacer. Tak w środku miasta łatwo się zgubić bez Twojej ręki. Niebo tnie jak brzytwa. Krzyczy przeciąg. Bez oddechu jak smutny obłok.
Bądź. Na każde słowo. Na jutro i na zawsze. Na najpiękniejsze listy. Na wszystko i na cokolwiek. 
					                            				                             |