2.wyleczył mnie z Ciebie. tak po prostu posklejał w całość. nie pytał o nic, nie chciał wiedzieć jakie rany zdobią mnie od środka. zostawił moją przeszłość tam, gdzie jej miejsce. i choć trudno mi w to uwierzyć, akceptuje mnie taką jaką jestem. pełną wad, pełną kompleksów, pełną zadrapań i wątpliwości. patrzy na mnie jak na najpiękniejszą kobietę na świecie, patrzy jakby nic innego się nie liczyło, nic oprócz mnie. cholera, wiesz jak mi tego brakowało? wiesz jak bardzo tego potrzebowałam? bezpieczeństwa, akceptacji, zrozumienia. a Ty? Ty dawałeś mi tylko nieprzespane noce, łzy i ból. dokładnie. teraz to widzę, przestałeś mydlić mi oczy. więc jakim prawem chcesz zmącić ten spokój, który dopiero odzyskałam, co? dlaczego nie pozwalasz mi ruszyć naprzód, bez Twojej toksycznej obecności? dlaczego nagle chcesz mnie, gdy ja już nie chcę Ciebie? dlaczego próbujesz namieszać mi w głowie?
|