Moja babcia mówiła, żeby mężczyznom niczego nie ułatwiać. Jak facet stara się o kobietę, to jest słodkie, takie rycerskie, że kisiel w majtkach i rzyganie tęczą naraz się załącza, a jak kobieta o faceta to żałosne, bo robi z siebie desperatkę, a pułapka nie goni za myszą. Moja babcia żyła w czasach, gdy faceci nie chodzili w rurkach i potrafili dominować nad kobietą. Ci współcześni to cioty, a na dodatek łatwe szmaty, bo żaden z nich nie potrafi odmawiać. Przydałaby im się służba wojskowa. Patrzę na nich, wielu z nich faktycznie można porównać do myszy. Ale ja nie jestem pułapką. O, co to, to nie. Ja jestem kotem.
|