Nie ma Cię, i nie ma. I sam nie wiem już co dalej. Bo siedzę tu sam, przełykając kolejny kieliszek wódki. Kolejny kieliszek, w którym zatapiam wszystko z Tobą związane. 'Tęsknię, kurwa', powtarzam przy każdym kolejnym łyku. Ale Ty nie wrócisz, nie wrócisz już nigdy w codzienność, która kiedyś tak wiele znaczyła. Nie wrócisz - bo nie chcesz. A ja sam, tu gdzieś na dnie, gdzieś na dnie Twojego serca, zostanę na naszym starym miejscu w którym kiedyś spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Zostanę tu, i będę pił, za Ciebie, za nas. Za Tych, których nigdy nic nie znaczyli. Będę pił, aż może w końcu się zachlam. Dla Ciebie było by tak najlepiej, nawet nie próbuj zaprzeczać. Za bardzo Cię znam.
|