Leżał wsparty o ramię,gdy mój organizm zaczął dopiero co funkcjonować. Dłonią gładził moje rozpuszczone włosy. Uniósł spojrzenie. Z uśmiechem przeciągnęłam się i ułożyłam wygodnie na jego piersi. Czułam rytm jego serca. Fantastyczna muzyka wypełniała moje wnętrze. Pocałował mnie w czubek głowy wypowiadając 'kochanie,jesteś śliczna'. Nie przeszkadzał mu brak makijażu,rozciągnięte ubranie czy nieuczesane włosy. Pokazał mi miejsce,do którego chcę nieustannie wracać. Zaproponował drogę,ktorą chcę iść razem z nim. Radzi sobie z moją dumą,która tak cholernie mocno tkwi we mnie cały czas. Potrafi czytać z moich oczu. Tak doskonale mnie zna.
|