Pamiętam gdy zobaczyłam go po raz pierwszy. Obdarował mnie najpiękniejszym uśmiechem, który czekał właśnie na mnie, właśnie na ten moment. Długo nie mogłam uwierzyć że przed nim stoję. Tylko On i ja. Nasze przyspieszone bicie serc, chyba nawet i one w tym samym rytmie uderzały. Staliśmy tak w milczeniu wpatrując się w siebie, pamięam jego każdy ruch, jego każde mrugnięcie, byliśmy tak blisko że czułam jego piękny męski zapach. Nagle stało się przylgneliśmy do siebie niczym dwa rzepy, całą swoją duszą. ten uścisk był jak taniec, jak najpiękniejsza melodia. Przywarliśmy do siebie tak mocno, że czułam chęć pozostania tak wiecznie. Nagle jego dłonie oplotły moje policzki, przyglądał mi się uważnie, tym swoim głębokim wzrokiem. Widziałam jaką walkę toczy z samym sobą. Wyczytałąm to z jego rozdrganych warg. Widziałam jak mocno mnie pragnął.
|