Bedąc małą dziewczynką nie mogłam się doczekać momentu aż będę dorosła.
a teraz? Teraz najchętniej cofłabym się do czasów dzieciństwa.
Chciałabym znowu biegać po łące, wspinać się po drzewach, robić babki z piasku
i częstować babcie zupa z liści. Chciałabym znów nie mieć zmartwień, ani problemów.
dlaczego nie potrafimy zaakceptować sytuacji w jakiej jesteśmy? Dlaczego doceniamy coś,
dopiero gdy przeminie? Jestem odpowiedzialną i dojrzałą kobietą, ale część mnie zawsze pozostanie
małą dziewczynką. Przynajmniej taką mam nadzieję.
|