Tylko z nim byłam tak naprawdę szczęśliwa, wstawałam rano z wielkim uśmiechem na twarzy i szłam przed siebie pokazując jak wielkie szczęście noszę w sobie. Chyba każdy widział jak z każdym dniem promienieje, bo miłość dawała mi ogromną siłę. Dziś też jest dobrze, żyje, co więcej mam dla kogo żyć, mam swoich ludzi dla których nigdy już nie stanę myślami w drugim świecie, uśmiecham się i wychodzę w piątkowe wieczory do znajomych i owszem bawię się świetnie, ale to szczęście jest ulotne, mam gorsze dni, a on rozwiązywał wszystkie moje problemy od tych największych po najdrobniejsze, był przy mnie zawsze, tego nie mogę mu zarzucić, ale zdradził mnie, tego nigdy nie zapomnę, kocham Go bardzo wielką miłością o której długo będę jeszcze pisać,ale wiem że nieodwracalnie zakończyłam ten rozdział, i wiem że w tym przypadku trzeba dorosnąć, i zrozumieć że czasem uczucia, choć bardzo silne, nie mogą istnieć.
|