I to nie jest tak, że nie chcę zepsuć tego co jest między nami. Ją się po prostu boję. Boję się kolejnego "nie". Ono zraniłoby bardziej niż tysiące ciosów w twarz. To jedno słowo zabiłoby mnie od środka. Trafiłoby w najważniejszy punkt mnie- serce. Obumieralabym powoli, a nawet nikt nie zorientował się , że powoli mnie już nie ma.
|