3.Nie dopuszczała do siebie myśli, że pewnego dnia kogoś jej zabraknie. Była nawet w stanie oddać swoje życie, za istoty będące w jej egzystencji. Codziennie borykała się z myślą, że to właśnie w tych poniedziałkowych, wtorkowych czy innych z siedmiu dni tygodnia 24 godzinach może utracić cząstkę siebie. Dwudziestego lipca 2011 roku straciła wszystko. Straciła osobę będącą dla niej przyjacielem, wzorem dla naśladowania, straciła od tak zbyt wiele.
|