gdy leżała na mojej piersi, a ja przytrzymywałam ją ręką na każdym zakręcie, by nie zsunęła się z siedzenia czułam, że trzymam w ramionach drogocenny skarb, którego nie mogę wypuścić z objęć. chcę dla niej jak najlepiej, chcę jej pomagać, przytulać ją i bez względu na wszystko być przy niej. jest częścią mojego świata. osobą, która od początku do końca mnie wysłucha, nie skarci uczuciami i podniesie na duchu. nie jest fałszywym przyjacielem, jakimi okazałą się reszta rzekomych braci...
|