Weszłam do sali z wielkim prezentem dla solenizantki. najpierw rozebrałam się w holu, by w całej okazałości wejść do środka. Stanęłam w wejściu w krótkiej, białej sukience i wysokich szpilkach. Pierwsze spojrzenie, z jakim skrzyżowało się moje, było Jego… przeszył mnie wzrokiem, a ja delikatnie zdenerwowana podeszłam dumnie do koleżanki i złożyłam jej najszczersze życzenia na osiemnaste urodziny. Przywitałam się z grupką chłopaków, która z nim stała, a On ponownie zawiesił wzrok na moim ciele. Odchodząc, nadal czułam je na sobie. Późniejszy taniec z nim obudził we mnie jeszcze większą tęsknotę. Odnowił moje rany. Płonęłam pod Jego dotykiem. Ale w Jego spojrzeniu, słowach, dotyku nie było już uczucia, które do mnie żywił. Było tylko cholerne pożądanie. Słowa ‘chodź do mnie na noc’, które wypłynęły z Jego ust były jak nóż w plecy, który spowodował straszny ból i słone łzy.
|