i po prostu nie byłam w stanie zapomnieć. znowu szłam przy naszej ławce i trzepaku, udając, że po prostu tędy miałam najbliżej. ta okropna tęsknota, ten ból i ta nadzieja, że być może tam będziesz. mój umysł nie mógł już dłużej walczyć, moje serce chyba też. znowu siedziałam na naszym miejscu i jedyne co czułam to łzy spływające po policzkach, ból po twoim odejściu, rozpacz. i tą nienawiść do siebie za to, że wszystko jest moją winą. ja już po prostu nie daję rady.
|