Wszyscy mają go za skurwiela bez uczuć. Nie wiedzą, że tak naprawdę jest wrażliwy i jak każdy potrzebuje czułości i uwagi, a jego nieprzystępna powierzchowność jest tylko obroną. Obroną przed ludźmi, bo już nie raz się na nich zawiódł. Przede mną pokazuje swoją prawdziwą twarz. Przytula mnie, bawi się moimi włosami, gra w chińczyka, gilgocze mnie, zachowuje się jak mały chłopiec. A wieczorem, gdy zasypiam w jego ramionach szepcze mi do ucha: "Jestem przed tobą taki odsłonięty, ty jedna możesz mi zadać ból". / sercowyprokurator
|