I nagle coś się zjebało. Nagle wszyscy odwrócili się od niej, jak na złość, w tym samym momencie bez żadnego wytłumaczenia. I on. Który niby miał być dla niej podporą, odwrócił się, nie mówiąc nic. Czy naprawdę jej los miał tak wyglądać? Za każdym razem, gdy coś się udawało, za chwilę miało to się spieprzyć? / liebe.dich
|