Patrząc nie tylko na siebie, ale również na ludzi wokół mnie, o których coś wiem, stwierdzam, że serce jest najbardziej pojebanym narządem ciała ludzkiego, jakie istnieje.Najczęściej szaleje w styczności z osobą, która kompletnie nie jest tego warta, a ani drgnie, gdy w grę wchodzi człowiek, z którym życie byłoby niebem na ziemi.Wykonuje jakieś skomplikowane akrobacje w najmniej odpowiednich momentach i nie przeszkadzają mu istotne wady drugiego człowieka, które ujmują mu na wartości. Serce nie umie wybierać. Serce robi nas w chuja. Nie zawsze. Zazwyczaj. Ile razy ja szłam za jego głosem, tyle razy przychodziło mi potem tego żałować. Mam złe doświadczenia z moim sercem, chyba się nie lubimy i na pewno się ze sobą nie zgadzamy.
|