To ze mną jest chyba coś nie tak. Nie uczę się na własnych błędach. Zawsze z jednakowym entuzjazmem oddaję się uczuciom pierdoląc rozsądek i zawsze potem nadchodzi rozczarowanie. Zawsze potem się dziwię. Od dawna już nie powinnam, powinnam się przyzwyczaić, powinnam zwątpić w prawdziwą miłość, a ja wciąż uparcie w nią wierzę i wciąż szukam. Przy okazji nie mogę zapomnieć o człowieku, który dawno ma mnie w miejscu, gdzie plecy się kończą. To chore. Miłość jest chora, tęsknota jest chora, a ja to już chyba jestem psychiczna. Ogarnij mnie - będziesz mistrzem.
|