|
siedzac wczoraj na lawce w rynku z kolezanka widzalem chlopaka i dziewczyne. W pierwszej chwilii pomyslalem, ze to para. Myslalem tak do samego ich pozegnania. Pozegnali sie przybiajac sobie piatke i juz wiadomo bylo, ze nie sa para. Chlopak do ich pozegnania caly czas sie usmiechal, jednak gdy dziewczyna poszla w druga strone, on wyraznie posmutnial i poszedl do domu... Smutne, ze nie umiemy wyznac uczuc osobie, na ktorej nam tak cholernie zalezy. To przykre, ze tym mozemy wszystko popsuc i nigdy nie spojrzec na ta osobe takimi samymi oczyma, jak kiedys i nigdy nie usmiechniemy sie donniej takim samym usmiechem, chocbysmy nie wiem jak bardzo chcieli... /samoczynnie
|