był późny wieczór.oni przypadkowo w miejscu w ktorym wszystko się zaczeło.Spotkali sie wzrokiem.Oboje,jakby w jednej chwili spojrzeli na niebo,dostrzegli spadającą gwiazde,każdy z nich pomyślał życzenie.On objął ją ramieniem i popatrzył jej w oczy.Obydwoje byli świadomi że za dużo razem przeszli,żeby teraz zmarnować przyjaźń,lecz gdzieś w głębi zastanawiają się czy przypadkiem nie pomyśleli takiego samego życzenia.To co jest między nimi jest piękne,lecz nie przyznają się do tego.Ukrywają swoje uczucia,i to wszystko co jest dla nich tak ważne.Może kiedyś wszystko ułoży się po ich myśli,może..
|