Ktoś powie, że postawiłam poprzeczkę za wysoko. Nie za przeczę, bo być może tak jest, może mam zbyt wielkie ambicje, nieproporcjonalne do moich umiejętności. Ale wiem, że jeśli nie spróbuję, nigdy się nie dowiem. Wiem też że nie będzie łatwo, że nie raz z wątpię, tylko że po upadku wstanę i będę dalej szła po to by wygrać marzenia, a jeśli się nie uda będę wiedziała, że obrałam zbyt wysoką górę by się wspiąć i przystąpię do planu B, którego jeszcze nie znam ale poznam i wierzę w to że mogę, że mogę być kimś więcej, że mogę coś osiągnąć tylko potrzebuję trochę samodyscypliny i wytrwałości. /pojebanezycie
|