Mam dość ciągłego udawania , że jest okej. Nie jest , i już nie będzie. Mam dość uśmiechania się z przymusu. Nie cierpię trzymać w sobie tego wszystkiego , bo rozpierdala mnie to jeszcze bardziej od środka.Muszę czasami wyrzucić z siebie wszystko. Wypłakać się. Jest wtedy o niebo lepiej.
|