wiesz, nie lubie starać sie o chłopaka. nie lubię robić pierwszego kroku. i to nie kwestia dumy, tylko wydaje mi się, że nie jestem ta jedyną dla niego, że on nie widzi we mnie tego samego co ja w nim. teraz rozumiesz? po prostu czuje się nikim, gdy muszę postarać się o względy kogos. /pojebanezycie
|