|
.-A ja głupia myślałam, że dla mnie się zmieni, że.. jakimś cudem to ja będę „tą” która zawróci mu w głowie – no przecież całował się ze mną ! obejmował mnie ! prawił mi komplementy ! chodziliśmy na spacery ! było przecież cudownie.. ale, pewnego dnia skończyło się, przestał się odzywać.. nie wiedziałam czemu, co się stało, przez jakiś czas nawet myślałam, że to moja wina.. ale byłam zbyt dumna, nie odezwałam się, przecież nie byliśmy nawet parą.. po jakimś czasie widziałam jak się obściskuje z inną, miałam ochotę ją udusić, tak minęło kilka tygodni, ja dałam sobie ‘spokój’ przynajmniej tak myślałam, po czym spotkaliśmy się znowu i wszystko zaczęło się od początku – pocałunki etc.. wiedząc jakim jest skończonym dupkiem drugi raz zrobiłam to samo i po co ? żeby znowu cierpieć i ryczeć po nocach.. i znowu przyszły myśli, no może.. może jednak nie wszystko stracone, no kurwa, może po prostu hmm nie był gotowy?!..
|
Dodaj komentarz
