Codziennie widzimy ludzi którzy chowają się pod otoczką swojego uśmiechu, pod stertą błahych spraw. Ludzi którzy spychają głęboko swoje problemy. Tak nam mijają dni na wspólnej koegzystencji i nikt nie podejrzewa jakie lęki zżerają innych od środka. Woli kogoś obgadać, wyśmiać, skrytykowań, znienawidzić bo nie wpisuje się w jego wizję człowieka. Woli wytknąć innym wady i błędy. Wie co kto robi nie tak, radzi mu jak powinien. Jednocześnie nie widząc swoich wad, swoich błędów.
|