A może o od początku to wszystko było dokładnie tak zaplanowane? Może właśnie tak miało być i żaden przypadek nie miał na to wpływu tylko kurwa przeznaczenie. Może właśnie tak mieliśmy się zastanawiać oglądając te zdjęcia, co do cholery zadecydowało, że wszystko się skończyło. Jedna przyjaźń, druga trzecia i czwarta.. Jedna miłość, albo może raczej zauroczenie i przyzwyczajenie do tego łysego kretyna. Jedna pasja. Pasja która miała być na całe życie. Która nadawała sens, chociaż właściwie zdałam sobie sprawę z tego dopiero gdy ją straciłam. Każda przygoda, tamta czy inna, miałaś jakieś znaczenie. Odcisnęła ślad na moje psychice. I przecież musiała się skończyć, żeby mogła przyjść następna i znowu czegoś nauczyć.
/przeeejebane.nie
|