Nie potrafię wrócić do normalności, bo w uszach nadal dźwięczą mi słowa nadziei, w skrzynce pocztowej mam setki pięknych słów, a na tapecie wspólne zdjęcie. Nie umiem się tego pozbyć. Nie dopuszczam do siebie słów innych osób, że nasz związek nie ma przyszłości.
|