Nie moja wina,że niektórzy się dziwią jak wracam o 4 nad ranem do domu.Nie rozumieją,że ja tym żyję żyję adrenaliną i pracuje na najlepsze wspomnienia.Bo co fajnego jest w siedzeniu w domu?Nie lepiej wyjść odpierdalać jakieś odpały,śmiać się z byle czego i robić najlepsze akcje pod słońcem.Bawić się z ludźmi,którzy mają tak samo nie po kolei w głowie jak ja.Bawię się teraz narzekać będę potem./fest
|