Czemu jest tak jak jest? Nie rozumiem dlaczego przestałam mieć ochotę na śmiech. Na rozmowę z ludźmi, nawet najbliższymi. Chciałabym urwać się stąd jak najszybciej. Bez zoobowiązań zostawić wszystko i wszystkich. Zniknąć, przestać myśleć. Ale jak? Gdzie?
Każdy czegoś szuka. A ja? Ja stoję w miejscu i przyglądam się jak czas ucieka w coraz szybszym tępie. Zatrzymałam się i nie wiem jak ruszyć. Patrzę na ludzi i nie potrafię ich zrozumieć. Zostaję, pośród zakurzonych nadzieji i porozrzucanych marzeń. Zostaję, by zrozumieć siebie...
Każda, nawet najmniejsza drobnostka jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Wyczerpał się mój limit cierpliwości. Tyle razy pomagałam innym a sobie nie potrafiłam. I to chyba mnie przerosło... Dziś nie jestem w stanie odpowiedzieć do czego dąże. Co kocham, czego pragnę.
Nie wiem nic i nic też nie czuję. Pustka- z jednej strony to uczucie daje swojego rodzaju bezpieczeństwo. Z drugiej jednak powoli Cię wykańcza...
|