- niunia, ale ja Cię kocham. - wypowiedział patrząc mi prosto w oczy. - na prawdę, to już się więcej nie powtórzy. minęło dużo czasu, odpoczęliśmy od siebie, a teraz czas zacząć wszystko od nowa. nie zapomniałem o tobie i wiele spraw przemyślałem. - wciąż mówił. wydawałoby się, że prowadzi monolog, bo do mnie nie docierało to co wypływało z jego ust. w pewnym momencie chwycił mnie za rękę.. - nie, nie. zrozumiałeś? to co było już nie wróci. nie wróci ten facet, którego poznałam kilka miesięcy temu, więc nie chcę już tak dalej. sory. - i odeszłam, zostawiając go zdziwionego na środku chodnika w deszczu. / zesmajlem
|