|
W sumie,jak by nie patrzył,zachowałam się tak jak On-NN.On się wycofał w poprzednie wakacje,a ja zrobiłam to samo miesiąc temu.Będę czekać,nawet jeśli miałoby mi to zająć całą młodość.Co mi po niej,skoro brakuje w niej kogoś,kto mógłby zmienić ją na lepszą?Nawet dotyczyło to podobnej sytuacji,co przekonuje mnie jeszcze bardziej do tego,że pasowalibyśmy do siebie.Poza oddychaniem jednym powietrzem,jeżdżeniem tym samym autobusem o różnych godzinach i podziwianiem tych samych gwiazd z podobnego profilu oraz moknięciem w tym samym czasie,przez deszcz z tych samych chmur tylko,że w innych miejscach, mamy ze sobą jeszcze jedną wspólną drobnostkę.Ale co się ze mną stało?Przecież nie widziałam Go nigdy podczas deszczu i tylko to mi o Nim nie przypominało.Tą drobnostka jest rezygnacja.Gdyby tego nie zrobił,dziś byłoby inne,możliwe nawet,że ból nam obojgu byłby obcy...Nie potrafię zostawić za sobą tych wspomnień.Jestem silna tylko w przypadku rzucania piłki lekarskiej na ocenę..
|
Dodaj komentarz
