kochając go, stawiała krok w nieznane. każdego dnia i każdym swoim ruchem, mierzyła się z nowym skrzyżowaniem. nie pragnęła perfekcyjnie myśleć nad swoimi krokami. chciała, aby On po prostu szedł obok Niej. chciała, aby dotrzymał jej towarzystwa. pomógł, kiedy nie miała sił i powoli upadła. dawał powody do radości, kiedy sam nie widział w Nich najmniejszego sensu. trzymał za rękę, kiedy czuła się samotna. potrafiła uczynić dla niego wszystko, dla niego stać się wszystkim. nie odwracała się za siebie. bała się, że utraci go z oczu. nie wiedziała jednak, że On nawet nie rozpoczął tej wędrówki, obok Niej.
|