tamtego wieczora wracając z gór byliśmy na maksa zmęczeni. mama postanowiła zostać w pokoju a ja wraz z tatą wybraliśmy się do pobliskiej knajpy na jakąś kolację i piwo. gdy przyszła kelnerka zaczęła na mnie się krzywo patrzyć a do taty się kleić. gdy złożyliśmy zamówienie i babka miała odchodzić powiedziałam słodko 'tatku, a może jednak zadzwonimy po mamę, żeby przyszła?' 'tak kochanie, już. to poprosimy jeszcze raz ten sam zestaw i duże piwo z sokiem.' mina kobiety - bezcenna. / maniia
|