wciąż rzucała się w oczy. była nie tyle ładna, ile - by zacytować piosenkę - gorąca jak piec. jako nastolatka, z wiecznym bałaganem na głowie z długich, kręconych włosów i szelmowskim uśmiechem jak z filmu +18. miała tak kształtną, pełną krągłości figurę, że niczym ze starego migotliwego projektora filmowego biło z niej słowo `sex`. co z tego, że nie była piękna. piękno miało niewiele wspólnego z sexapilem. urodziła się z nim.

E-mail:
Hasło:

zapamiętaj mnie

Nie masz u nas konta? Zarejestruj się!