ze załzawionymi oczami, patrzyła w ogień. widziała ich razem. śmiejących się, przytulających i będących ze sobą szczęśliwych. uśmiechnęła się lekko, po czym zaniosła się głębokim szlochem. żałowała, że właśnie tak rozegrały się ostatni scenariusz, z Nim w roli głównej. po chwili, ogień zgasł. ich wspólne zdjęcia zamieniły się w popiół, prócz tego jednego, jedynego. podniosła je i odwróciła na drugą stronę. nigdy nie zapomnij - przeczytała, po czym przeklęła w duchu.
|